Mój egzamin TELC z języka niemieckiego na poziomie B2 odbył się w centrum językowym inlingua*. Zaletą zdawania egzaminu w prywatnej szkole językowej jest mniejsza liczba zainteresowanych. W przypadku nauki np. w VHS egzaminowane są duże grupy. Oznacza to, że podczas egzaminu jest głośniej, a sam egzamin trwa dłużej (ponieważ trzeba czekać na swoją kolej części ustnej). Mój egzamin trwał łącznie 4 godziny, co było już wystarczająco męczące.

*szkołę tą wybrała firma, w której pracuje mój mąż, gdyż ta pokrywała koszty naszego kursu językowego (w ramach ułatwienia nam funkcjonowania w naszym nowym miejscu zamieszkania – Niemczech). W ciągu ostatnich 5 lat zrobiliśmy kursy językowe od poziomu A1 do B2, wraz z wewnętrznymi egzaminami. Szkoła ta ma jednak własny system nauki, a jako materiału dydaktycznego używała jedynie swojej autorskiej książki, z tego względu nie czułam się dobrze przygotowana ani na codzienne sytuacje, ani na ewentualny międzynarodowy egzamin językowy. Z tego powodu 3 lata temu zdecydowałam się na dodatkowe lekcje indywidualne z Patrycją. Od początku naszej współpracy byłam nastawiona na czystą naukę, ponieważ najbardziej zależało mi na lepszym porozumiewaniu się Niemcami. Z tego powodu po prostu z przyjemnością uczyłam się z Patrycją, bez wpływania na materiały, z którymi pracujemy. Dzięki temu miałam szansę naprawdę nauczyć się niemieckiego, nie tylko „pod egzaminy”. W trakcie wspólnej nauki pojawiały się oczywiście od czasu do czasu zadania egzaminacyjne, a Patrycja zachęcała mnie do zdobycia certyfikatu, ale dopiero kilka miesięcy temu zdecydowałam się to w końcu zrobić. Skupiłyśmy się wtedy bardziej na przygotowaniach typowo pod egzamin.

Egzamin TELC sprawdza takie umiejętności jak czytanie, pisanie, słuchanie oraz mówienie. Na wszystkich poziomach zaawansowania składa się z części pisemnej:

  • Leseverstehen, Teil 1-3
  • Sprachbausteine, Teil 1-2
  • Hörverstehen, Teil 1-3
  • Schriftlicher Ausdruck – E-Mail (Bitte um Information / Beschwerde)

oraz części ustnej:

  • Mündlicher Ausdruck 1 – Über Erfahrungen sprechen
  • Mündlicher Ausdruck 2 – Diskussion
  • Mündlicher Ausdruck 3 – Gemeinsam etwas planen

W trakcie przygotowań przerobiłyśmy z Patrycją mnóstwo zadań z czytania i słuchania. Dodatkowo przed samym egzaminem przerobiłam książkę TELC Grammatiktraining für B2 i kilka dodatkowych testów TELC z książki Klett Mit Erfolg zu telc Deutsch B2 (dobrze opisano w niej też przebieg egzaminu), a Patrycja sprawdzała napisane przeze mnie E-Maile. Mówienie ćwiczyłyśmy naturalnie, a ja dodatkowo zadania ustne z egzaminów ćwiczyłam z koleżanką z Niemiec, która już posiada ten certyfikat. Ogólnie wszystkie przerobione zadania/testy wydawały mi się podobne i niezbyt trudne, a Patrycja zapewniała mnie, że jestem dobrze przygotowana (i tak było). Dzięki temu nie denerwowałam się specjalnie przed egzaminem, ani w trakcie. Za co bardzo dziękuję ❤

Część pisemna i przygotowanie do części ustnej odbywały się w jednej sali pod nadzorem jednej nauczycielki. Część ustna odbywała się w drugiej sali z dwoma certyfikowanymi egzaminatorami. Pomiędzy obydwiema częściami mieliśmy przerwę, która trwała 20 minut. Przed egzaminem musieliśmy oddać swoje rzeczy, które odzyskaliśmy dopiero po egzaminie. Na egzamin musiałam zabrać ze sobą jedynie dowód osobisty. Ołówki, gumkę, temperówkę przygotowała dla nas szkoła (podczas egzaminu nie potrzebujemy długopisu).

Mimo dobrego przygotowania TELC mnie zaskoczył. Po egzaminie rozmawiałam o tym z Panią, z którą umawiałam się na egzamin. Powiedziała mi, że TELC zaczął urozmaicać nowe arkusze, żeby testy nie były przewidywalne i nudne. Z jednej strony uważam, że to dobrze, z drugiej strony jednak uważam, że jest to trochę niesprawiedliwe, ponieważ „zaletą systemu egzaminów językowych TELC jest ich porównywalność. Oznacza to iż egzamin zdany np. z języka niemieckiego na poziomie B1 (średnio zaawansowany) jest takim samym egzaminem jak egzamin B1 z języka francuskiego, czy angielskiego na tym samym poziomie. Ocena również jest porównywalna.” Stwierdzenie to jednak nie ma według mnie zastosowania, jeżeli porównamy egzaminy zdane w odległości kilku lat. Z tym jednak nic nie zrobimy. Jedyne co możemy zrobić to mieć odpowiedni poziom języka nim udamy się na egzamin (jeżeli zależy nam na dobrej ocenie), bo nie wszystko będzie tak schematyczne, jak nam się wydawało podczas przygotowań.

W moim przypadku w części ustnej zadanie 3. nie polegało na przykład na zaplanowaniu programu wycieczki, tylko rozważeniu jaką organizację lub projekt chcielibyśmy z partnerem rozmowy wspomóc finansowo i gdzie powinniśmy szukać informacji na ten temat. Zadanie samo w sobie w sumie nie było trudne, ale polecenie było zawile skonstruowane i trudno było mi je zrozumieć, szczególnie że nigdy się z takim poleceniem nie spotkałam i było to ostatnie zadanie na egzaminie. Musiałam przeczytać je kilka razy, żeby wiedzieć o czym mam rozmawiać. Poza tym Sprachbausteine część 2. było tak trudne, że się zaczęłam zastanawiać czy na pewno pod zadaniem jest ramka z odpowiednimi słowami (pasowały mi do luk tylko 2 słowa z 15 możliwych… Rozumiałam co czytam, a spędziłam nad tym zadaniem 45 minut! I to bezowocnie). Rozmawiałam z jednym uczestnikiem egzaminu i niestety uważał tak samo. Wiem od niego też, że w jego wersji testu był do napisania niestandardowy E-Mail. Ja na szczęście mogłam napisać „standardową skargę”, a jedyna nowość jaką zauważyłam to dodatkowe polecenie, żeby dać organizatorowi wydarzenia rady, jak mógłby polepszyć swoje usługi. Nagrania trafiliśmy natomiast bardzo fajne, bez dialektów, czy chrypiących lub sepleniących osób. Niestety, chyba dla równowagi, niektóre pytania w części 1. i części 3. wydawały się bardzo podchwytliwe – do końca nie wiedziałam czy zaznaczyć prawdę czy fałsz.

Ogólnie jestem zadowolona, bo czytanie, pisanie i mówienie poszło mi naprawdę bardzo dobrze. A jednak trochę zawiedziona, przez zadanie z lukami i niejednoznaczne pytania na słuchaniu.

Nie znam żadnych strategii „jak lepiej zdać egzamin”. Jedyne co mogę Wam doradzić to: czytajcie powoli i w spokoju wszystkie teksty i odpowiedzi i starajcie się je zrozumieć – czasu jest wystarczająco. Podczas słuchania bądźcie maksymalnie skoncentrowani, ale zacznijcie czytać zdania już podczas słuchania polecenia – szczególnie podczas 1. Słuchania czasu jest zdecydowanie za mało. Podczas pisania nie traćcie czasu na czytanie obydwóch wariantów zadania – czasu jest tak mało, że i bez tego ledwo starcza czasu na napisanie zadanego E-Maila. A podczas mówienia radzę po prostu rozmawiać, być miłym i uśmiechniętym. Powodzenia!

Zajrzyj do sklepu i wybierz e-booka dla siebie!

Dodaj komentarz