Czy studiowałaś/eś w Polsce, masz ukończone kursy i/lub szkoły zawodowe? Pracujesz w Niemczech dorywczo i marzysz o pracy w zawodzie, ale ciągle sobie wmawiasz, że to „nie jest dla Ciebie”? Nie bój się!

Kącik inspiracji – to miejsce, które pokaże Ci historię naszych rodaków, który przeszli drogę, która pozwoliła im na pracę we własnym zawodzie w Niemczech. Co jakiś czas będą publikowane wywiady z kolejnymi osobami, które mają za zadanie Ciebie zainspirować, żeby Ci udowodnić, że wszystko da się zrobić, jeśli się czegoś mocno chce 😊

Czy jest konieczne uznanie dyplomu w Niemczech? Czy należy mieć zdany egzamin językowy na wysokim poziomie? Czy uznanie dyplomu ma sens? Poczytaj historię osób, które przeszły już tę drogę 😊

(ta strona może Ci się przydać: https://www.anerkennung-in-deutschland.de)

Pokaż nam swoją historię w kąciku inspiracji!
Możesz zareklamować swoją usługę.
Możesz też być całkowicie anonimowy!
Napisz do mnie odpowiadając na poniższe pytania:

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
  5. Gdzie szukałaś pracy?
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊

Programistka embedded systems

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?

Cześć, tu Aneta z instagramowego profilu @po_szwabsku 🙂 Do Niemiec wyprowadziłam się zaraz po maturze w 2017 roku mając 18 lat. Kiedy to piszę mija właśnie 5 rok mojego pobytu tutaj 🙂

 

  1. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

Niemieckiego uczyłam się od gimnazjum (po tych 3 latach umiałam się co najwyżej przedstawić), ale dopiero w liceum wzięłam się za naukę “na poważnie” i poszłam na dodatkowy kurs językowy. Przed przyjazdem osiągnęłam poziom C1, od tamtej pory uczę się przy okazji dzięki codziennemu kontaktowi z językiem.

 

  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

Dzięki temu, że przyjechałam w ramach unijnego programu wolontariatu europejskiego mój początek na emigracji był ułatwiony (zapewnione mieszkanie, osoba pomagająca w formalnościach, pieniądze na życie). Trudności jednak i tak były – ciężko było znaleźć na miejscu znajomych i dokuczała mi samotność.

 

  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

Pracuję w Niemczech w swoim zawodzie jako programistka embedded systems (systemów zintegrowanych – czyli programuję mikroprocesory). 

 

  1. Gdzie szukałaś pracy?

Szukałam stanowiska na studia dualne na kierunku elektrotechnika (forma studiów łącząca pracę w firmie i zajęcia na uczelni, z comiesięczną wypłatą 😉 ) bezpośrednio przez stronę mojej późniejszej uczelni (Duale Hochschule Baden-Württemberg). 

 

  1. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?

By podjąć tu studia musiałam złożyć wniosek o uznanie, że moja matura uprawnia mnie do podjęcia studiów na DHBW. Warunkiem było posiadanie certyfikatu językowego (u mnie Test DaF) i przetłumaczenie świadectwa maturalnego i ukończenia szkoły średniej. Ta procedura i lista uznawanych certyfikatów językowych może różnić się pomiędzy uczelniami!

 

  1. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

Poza certyfikatem językowym (Test DaF) nie potrzebowałam żadnych dodatkowych szkoleń czy certyfikatów.

 

  1. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?

Musiałam przetłumaczyć moje świadectwa (maturalne i ukończenia szkoły średniej) na język niemiecki.

 

  1. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

 

  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

Bałam się, że będę miała problemy ze zrozumieniem wykładów po niemiecku, ale na szczęście nie był to żaden problem! Najtrudniej było mi na początku prowadzić prezentacje po niemiecku w firmie, bo zbytnio skupiałam się na gramatycznej poprawności wypowiedzi co potęgowało stres – odkąd skupiam się na przekazie jest mi o wiele łatwiej 🙂 Pisanie prac naukowych na studia również nie było najłatwiejsze, ale dzięki współpracownikom, którzy czytali je i poprawiali moje błędy udało mi się to 🙂

 

  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

Nie pracowałam w Polsce, więc niestety nie znam żadnych różnic.

 

  1. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

Nic takiego nie miało miejsca, wszyscy byli otwarci i pomocni 🙂

 

  1. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

Ubiegając się o miejsce na studia dualne trzeba rozpocząć rekrutację w firmach oferujących takie stanowisko nawet ponad rok przed początkiem studiów! A jeśli już jesteś programistką_tą: w wielu firmach pomimo programowania i dokumentowania kodu po angielsku niemiecki nadal jest potrzebny w codziennej pracy (maile, spotkania, szkolenia są po niemiecku). Jednak niektóre firmy zaoferują Ci kurs językowy jeśli jeszcze nie znasz niemieckiego zbyt dobrze, więc z chęcią do nauki i tak można znaleźć pracę 😉

 

  1. Czy jesteś szczęśliwa?

Z czasem coraz bardziej – lubię moją pracę, miejsce w którym mieszkam i z upływem lat stworzyłam sobie na miejscu krąg przyjaciół i znajomych 🙂 Aktualnie jestem tu szczęśliwa!

 

  1. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊

Zapraszam na mój profil po_szwabsku na instagramie po więcej relacji z emigracyjnego życia wziętych, zachwytów nad językiem niemieckim oraz przemyśleń o świecie! 

 

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?

Prawie 4 lata.

  1. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

Od roku.

  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

Brak znajomości języka.

  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

Tak pracuje w swoim 1 z 2 zawodów. Higienistka stomatologiczna / spec. Chirurgia

  1. Gdzie szukałaś pracy?

W internecie.

  1. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?

Tak, 1 zawód ( Hig.stom.) – bez problemu uznali. 2 zawód (Rat.med) – proces w toku —> nie jest to łatwy proces, lecz warty wymaganego czasu i pieniędzy.

  1. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

Nie.

  1. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?

Tak! Wszystkie dyplomy / certyfikaty + Matura / Studia + całe indeksy —> to wszystko musi zostać przysięgle przetłumaczone.

  1. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

Tak dostrzegam zalety uznania dyplomów – wyższe wynagrodzenie.

  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

Kłopoty ze znajomością języka.

  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

Taaaak, większe docenienie + wynagrodzenie.

  1. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

Nie.

  1. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

Wierzyć w siebie i w swoje umiejętności oraz robić to co się lubi/chce.

  1. Czy jesteś szczęśliwa?

Jak najbardziej!

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Prawie 2 lata
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – w podstawówce i liceum
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – najtrudniejsze były formalności ( meldunek, ubezpieczenie, sprawy związane z mieszkaniem) które trzeba oczywiście załatwić w języku niemieckim
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Pracuje w swoim zawodzie, pielęgniarka (Pflegedienst- opieka domowa)
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    – Diakonie Mark Ruhr. Pierwsza firmą do której poszłam i od razu dostałam pracę
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – na początku pracowałam jako opiekunka osób starszych do czasu zrobienia uznania kwalifikacji zawodowych. Zrobienie uznania zdecydowanie nie było łatwym procesem, przede wszystkim długo to trwało
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Konieczny był egzamin językowy.
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Potrzebne były różne dokumenty z Polski. Dyplom ukończenia studiów, zaświadczenie o niekaralności, świadectwa pracy. Nie trzeba było niczego tłumaczyć na język niemiecki.
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Przed uznaniem pracowałam jako opiekun osób starszych, po uznaniu jako pielęgniarka. Praca jest lepiej płatna
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Komunikacja w języku niemieckim
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – W Polsce pracowałam na zupełnie innym stanowisku(praca w szpitalu) tutaj pracuje w terenie
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Tak, zdarzyło się ze pacjenci nie byli zadowoleni z tego że jestem z Polski
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Przede wszystkim trzeba być otwartym na ludzi nie zrażać się niczym. Komunikacja w obcym języku bywa trudna, szczególnie na początku, ale po pewnym czasie jest już łatwiej. A komunikacja w tym zawodzie jest niezwykle ważna.
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Jestem szczęśliwa 🙂
  15.  
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Mieszkam w Niemczech, a dokładniej w Monachium już 10 lat.
  1. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Po raz pierwszy z językiem niemieckim miałam styczność w liceum i szczerze nienawidziłam tego języka. Język niemiecki wydawał mi się trudny i brzydko-brzmiący. Profesjonalnie niemieckiego zaczęłam uczyć się rok po przyjeździe do Niemiec, w 2012 roku. Zapisałam się na kurs integracyjny, który przysługuje obcokrajowcom i uczęszczałam przez 6 miesięcy 5 h dziennie na lekcje niemieckiego.
  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Po przyjeździe do Niemiec najtrudniejsza była dla mnie samotność. Nagle z pełnej życia dziewczyny z tysiącem pomysłów stałam się smutną i marudzącą Natalią kompletnie nie mającą pomysłu na siebie w Niemczech.
  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – W Polsce skończyłam AWF w Gdańsku i prowadziłam studio tańca, w Niemczech zrobiłam roczne Ausbildung jako Kinderpflegerin i pracuję w przedszkolu.
  1. Gdzie szukałaś pracy?
    – W moim zawodzie jest takie zapotrzebowanie na pracowników, że nigdzie nie szukałam pracy. Zazwyczaj polecano mnie i przyjmowano od razu do pracy. Pracowałam 4 lata w żłobku, a obecnie pracuję w przedszkolu.
  1. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Został mi uznany tylko dyplom magistra. Studiowałam Turystykę i Rekreację, ale nie uzyskałam tutaj uprawnień do pracy w tym zawodzie.
  1. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Tak, musiałam uzupełnić wykształcenie pedagogiczne. W tym celu skończyłam roczną szkołę pedagogiczną.
  1. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Kończyłam tą szkołę w Niemczech i od razu uzyskałam uprawnienia do wykonywania tego zawodu. Musiałam zdać również test potwierdzający moją znajomość języka niemieckiego na poziomie minimum B2.
  1. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Przede wszystkim trzeba sprawdzić czy nasz zawód jest uznawany w Niemczech i sprawdzić czy w naszym wypadku ma to sens.
  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Kiedy zaczęłam pracę jako przedszkolanka najtrudniejsze było dla mnie to, że nadal posługiwałam się językiem na poziomie podstawowym. Przychodzili do mnie rodzice urodzeni w Bawarii i kompletnie nie rozumiałam co do mnie mówią
  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – Uważam, że jestem w Niemczech bardzo doceniana jako pracownik. Zarówno przez pracodawcę jak i rodziców dzieci, którymi się opiekuję.
  1. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Nie, nigdy. Wręcz przeciwnie, zawsze jest zwracana uwaga na to, żebym była traktowana na równi z innymi.
  1. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Najważniejsza jest znajomość języka niemieckiego i miłość do dzieci. Z całą resztą sobie poradzisz.
  1. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Tak. Niemcy są obecnie moim drugim domem. Długo nie potrafiłam pogodzić się z tym, że mieszkam w Niemczech, z dala od rodziny i wszystkich ważnych dla mnie miejsc. Kiedy zrozumiałam, że to ja muszę się zmienić i zawalczyć o siebie, zaczęłam dostrzegać w jak pięknym miejscu mieszkam i korzystać z tego życia, które mam tutaj.
  1. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 
    – Wszystkich, którzy chcą polubić Niemcy i poznać przepiękną Bawarię zapraszam na moje konto na Instagramie @natalia_wocko

– Mieszkam w Niemczech, a dokładniej w Monachium już 10 lat.

1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
Mieszkam w Niemczech od 1 grudnia 2014 roku.
2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
W liceum ogólnokształcącym uczyłam się języka niemieckiego, jednak po zdanej maturze przez ponad 20 lat przestałam go używać. Zatem po przeprowadzce do Niemiec zaczęłam uczęszczać na prywatny kurs językowy, który trwał 10 miesięcy. Reszta to już moja własna praca, ponieważ możliwość łatwego porozumiewania się sprawiała mi ogromną radość, a jednocześnie dawała poczucie swobody, przynależności i integracji.
3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
Najtrudniejsze na początku były sprawy formalne, wizyty u lekarza i szukanie pracy spowodowane jednak tylko i wyłącznie słabą znajomością języka.
4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
Nie pracuję w swoim zawodzie. Podjęłam pierwszą pracę jako Lagermittarbeiterin, po czym postawiłam na rozwój osobisty i każdy wolny czas, każdą wolną chwilę wykorzystywałam na naukę i rozwój nowych umiejętności. Robię tak zresztą do dzisiaj. Obecnie jako dodatkowe zajęcie (które docelowo ma być tym podstawowym) prowadzę małą firmę, jestem certyfikowaną aromaterapeutką, praktykiem metody głębokiego relaksu Access Bars® i Access Facelift®. Jednocześnie mam uprawnienia trenera metody Access Bars®
5. Gdzie szukałaś pracy?
Pierwsze miejsce pracy pomogła znaleźć mi agencja. Po kilku miesiącach otrzymałam stałe zatrudnienie i mogłam pożegnać się z umową agencyjną. Każdy następny krok w rozwoju to już samodzielna praca, konsekwencja i determinacja w działaniu. Przede wszystkim jednak chęć realizowania siebie i marzeń.
6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
Zawód jaki zdobyłam w Polsce, jak się okazało po czasie, nie był moim wymarzonym, w związku z czym poszedł w zapomnienie. Natomiast metody którymi się zajmuję i zakres w jakim je wykorzystuję aby pomagać innym nie wymagał ode mnie uznania dokumentów.
7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
W przypadku mojej pracy na etacie nikt nie wymagał ode mnie dodatkowych uprawnień czy egzaminów, znajomość języka była konieczna, czego jednak nikt nie weryfikował formalnie. Natomiast realizacja moich pasji i prowadzenie na ich podstawie firmy wymagało ode mnie szkoleń i kilku certyfikatów.
8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
W obecnym momencie w większym zakresie docieram do naszych rodaków w Niemczech i z nimi głównie współpracuję, zatem tłumaczenie dokumentów nie było konieczne. Jednak uprawnienia dotyczące metody Access Bars® obejmują cały świat.

9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
Nie umiem odpowiedzieć na te pytania, uważam jednak, że chcąc pracować w swoim zawodzie na terenie Niemiec warto postarać się o uznanie dokumentów i robić to co się kocha. Tylko wtedy można mówić o sukcesie, satysfakcji i radości.
10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
Zdjęcie łatki z napisem „ausländer” bo to przeszkadzało w integracji. Poza tym każdy dzień był ciekawym doświadczeniem.
11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
Nie dostrzegam znaczących różnic, jak wszędzie tak i tutaj spotykam się z życzliwością lub drobnymi trudnościami, które jednak w moim mniemaniu zawsze znajdują rozwiązanie. Skupiam się na tym co chcę osiągnąć i przez ten pryzmat szukam możliwości i sposobów.
12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
Nie doświadczyłam niczego ponad to z czym można się spotkać również we własnym kraju.
13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
Moje doświadczenie w tej kwestii jest tak naprawdę niewielkie, ponieważ praca na etacie była i jest dla mnie jeszcze zapleczem dla rozwoju, zdobywania nowych kompetencji, nauki jak prowadzić firmę w Niemczech i realizowania swoich pasji.
14. Czy jesteś szczęśliwa?
Tak, zaliczam siebie do osób szczęśliwych. Od momentu kiedy zrozumiałam, że to ja jestem odpowiedzialna za to jak wygląda moje życie kreuję każdy dzień tak, żeby był wypełniony radością.
15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę
Dzielę się swoją wiedzą z dziedziny aromaterapii i olejków eterycznych. Edukuję jak przy pomocy zapachów wspierać zdrowie swoje i najbliższych. Swoją wiedzą dzielę się w social mediach i na blogu www.zapachzdrowia.com.
Pracuję również z metodą głębokiego relaksu Access Bars® – likwidującą blokady mentalne, wspomagającą w leczeniu depresji, lęku i kłopotów emocjonalnych, a z drugiej strony pozwalającej dostrzec w życiu lekkość i radość. Organizuję również kursy, na których uczę tej metody – zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. Jestem również autorką poradnika „Projekt relaks – czyli jak zapanować nad życiowym chaosem”

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Mieszkam w Niemczech od 9 lat. Pierwsze trzy lata mieszkałam w Monachium, obecnie jestem w Berlinie.
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Mimo tego, że niemieckiego uczyłam się już w gimnazjum i liceum w Polsce, co daje w sumie 5 lat nauki, przyjeżdżając do Niemiec musiałam zacząć naukę od zera, czyli od poziomu A1. Można powiedzieć, że niemieckiego uczę się niemalże od początku mojego pobytu w Niemczech. Na początku uczyłam się w sposób ustrukturyzowany, czyli chodziłam na różnego rodzaju kursy językowe, dzisiaj mimo, że nie uczęszczam na żadne kursy uczę się języka cały czas. Na co dzień w mojej pracy mam kontakt z językiem, dzięki temu ciągle uczę się nowych słówek i zwrotów, poza tym bardzo dużo oglądam i czytam po niemiecku, a ostatnio znowu zaczęłam uczyć się bardziej celowo, z różnych materiałów do nauki języka. Podsumowując: uczę się cały czas i myślę, że języka, nie tylko obcego, ale i naszego ojczystego, uczymy się całe życie.
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Oczywiście brak znajomości języka, dlatego że mam wykształcenie typowo humanistyczne i cała moja dotychczasowa tożsamość opierała się na dobrej znajomości języka. Jestem z zawodu socjolożką oraz dziennikarką, więc moja praca polega w dużym stopniu na bardzo dobrym posługiwaniu się językiem. Gdy przyjechałam do Niemiec przez brak znajomości języka niemieckiego, straciłam bardzo dużą część siebie. Zawsze byłam osobą zaangażowaną i aktywną: grałam amatorsko w teatrach, recytowałam wiersze oraz pisałam recenzje do gazet. Wyjazd z Polski wszystko mi to odebrał. Dopiero z czasem zaczęłam odbudowywać sobie moje zainteresowania na nowo.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – W moim przypadku bardzo trudno mówić o jednym konkretnym zawodzie, ponieważ, jak już pisałam, skończyłam studia socjologiczne ze specjalizacją: socjologia mediów oraz dziennikarskie ze specjalizacją: zarządzanie komunikację w biznesie. Po takich studiach można robić bardzo dużo różnych rzeczy: można iść w kierunku medialnym, można być rzeczniczką prasową, dziennikarką, można zajmować się statystykami i sondażami, polityką lub generalnie badaniem rynku. Opcji jest naprawdę mnóstwo. Ja pracuję w agencji content marketingowej i zajmuję się kampaniami SEO dla naszych klientów. Myślę, że mogę powiedzieć, że pracuję w swoim zawodzie, ponieważ mam do czynienia z marketingiem online i kreowaniem wizerunku naszych klientów.
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    – Pracy szukałam przez różne portale internetowe. Swoje zatrudnienie w agencji content marketingowej zaczęłam praktykami, po których zostałam przyjęta do “normalnej” pracy.
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Nie, mój zawód nie wymaga uznania w Niemczech, jedyne co zrobiłam to tzw. ocenę dyplomu (niem. Zeugnisbewertung). Ten proces jest dość łatwy w Niemczech.
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Nie.
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Ocena mojego dyplomu, którą zrobiłam, jest w języku niemieckim i to ona służyła mi za dokumenty. Dodatkowo zawsze dawałam mój dyplom ukończenia studiów w języku niemieckim.
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Nie dotyczy.
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech? 
    – Odnalezienie się w nowej sytuacji zawodowej. To nie dość, że była moja pierwsza praca w wyuczonym zawodzie, ponieważ ja wyjechałam z Polski od razu po studiach, to jeszcze od razu po niemiecku. Praca w online marketingu była de facto czymś nowym, ponieważ moje wykształcenie nie przygotowało mnie KONKRETNIE do tego zawodu. Na pewno było to dla mnie na początku bardzo stresujące i nie do zrozumiałe. Myślę, że każdy z nas ma podobnie.
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech? 
    – Ja nie pracowałam w Polsce w swoim zawodzie, ponieważ wyjechałam od razu po studiach. Co prawda pracowałam w Polsce już od 18 roku życia, bo musiałam dorabiać sobie jako studentka, żeby się utrzymać. Jednak to była zupełnie inna praca: np. jako baristka, barmanka czy kelnerka, więc bardzo trudno mi to porównać do mojej obecnej pracy w Niemczech.
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – To jest bardzo trudne pytanie. Nigdy nie doświadczyłam dużej dyskryminacji ze względu na moje pochodzenie i nie miałam przez to trudności w pracy. Jednak w pracy z językiem jest bardzo ważne to, że nie jestem native speakerką i czasami jest to brane pod uwagę w przydzielaniu projektów.
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    Polecam być elastycznym. Świat online marketingu bardzo się rozwija i można w tej branży robić bardzo dużo różnych rzeczy, więc nawet jeżeli na początku jest trudno dostać się na wymarzone stanowisko, to warto zacząć na innym i potem piąć się w górę. W tej branży bardzo liczy się kreatywność, dostosowywanie do potrzeb rynku oraz budowanie kontaktów z klientami. Warto wychodzić przed szereg z naszymi pomysłami, ponieważ na rynku biznesów online wiele rozwiązań polega na próbowaniu różnych strategii reklamowych. Nasze inne spojrzenie na świat, z polskiej perspektywy jest w tej dziedzinie bardzo pomocne i może prowadzić do nieoczekiwanych rezultatów.
    Poza tym polecam każdemu, kto chce pracować w content marketingu zapoznawanie się ze “światem online”. Bardzo liczy się rozumienie różnych narzędzi marketingowych, mediów społecznościowych, umiejętności techniczne jak np. obsługa WordPressa czy programów do newsletterów oraz rozumienie i śledzenie trendów w online marketingu, dlatego że jest to bardzo dynamicznie rozwijająca się branża i to, co było istotne wczoraj, jutro może nie mieć już żadnego znaczenia.
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Tak, dzisiaj mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że jestem w Niemczech szczęśliwa i bardzo lubię mieszkać w Berlinie.
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę.
    – Zapraszam wszystkich, którzy chcą przeprowadzić się do Niemiec lub już tutaj mieszkają, do śledzenia mnie w mediach społecznościowych, do zajrzenia ma mojego bloga migrantka.com oraz zasubskrybowania mojego podcastu “Kroniki migrantki” w swoich aplikacjach podcastowych, ponieważ na swoich kanałach opowiadam o życiu w Niemczech, zapraszam do rozmów specjalistów z różnych dziedzin dotyczących emigracji i niemieckiej rzeczywistości oraz dzielę się swoimi doświadczeniami.
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – W Niemczech mieszkam już 8 rok.
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Pierwszą styczność z językiem niemieckim miałam już w podstawówce, ale tak poważnie zaczęłam uczyć się tego języka kiedy zamieszkałam w Niemczech.
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Miałam już wcześniej doświadczenia migracyjne związane z Holandią, więc emigracja do Niemiec nie była dla mnie tak trudna, jakbym miała przyjechać tu prosto z Polski. Myślę, że wyzwaniem było odnalezienie się na nowo wśród reguł panujących w kraju i podejścia do wielu spraw, które znacząco różniły się od tych poznanych w kraju tulipanów.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Obecnie otworzyłam działalność, w której prowadzę poradnictwo psychologiczne online dla osób mieszkających na emigracji. Jestem psychologiem.
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    – W Niemczech asystowałam wcześniej w innym polskim gabinecie psychologicznym, prowadziłam również grupę wsparcia dla kobiet na emigracji. Obecnie szukam kliniki, w której mogłabym dalej rozwijać się zawodowo, chciałabym zobaczyć jak pracuje się w niemieckim szpitalu, ponieważ staż odbywałam w Polskiej placówce.
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Jeżeli chodzi o zawód psychologa, to w Niemczech ten zawód należy do zawodów, które nie są regulowane, więc oficjalnie nie potrzeba uznania, ale… żeby móc posługiwać się tytułem zdobytym w Polsce, należy zrobić porównanie ścieżki kształcenia w Polsce z tą, która jest w Niemczech. Warto również postarać się o certyfikat Niemieckiego związku psychologów czyli Berufsverband Deutscher Psychologinnen und Psychologen, ponieważ może to być kluczowe zarówno dla nas, jak i dla potencjalnego pracodawcy.
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Nie, nie musiałam.
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – W pierwszym etapie, czyli ubieganiu się o porównanie dyplomu zdobytego w Polsce, ku wielkiemu zdziwieniu nie musiałam tłumaczyć żadnych dokumentów. Ale w przypadku starania się o certyfikat BDP wszystkie dokumenty należało już przetłumaczyć.
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Z pewnością warto to zrobić, zwłaszcza, że chcę się dalej rozwijać i aktualnie podjęłam się kolejnych studiów – 4 letnich, które pozwolą mi na prowadzenie psychoterapii. Psychoterapeuta w Niemczech to zawód medyczny, w Polsce wygląda to trochę inaczej. Nie każdy wie, że psycholog bez kształcenia psychoterapeutycznego nie może prowadzić psychoterapii. Może prowadzić poradnictwo, psychoedukację, udzielać wsparcia, prowadzić interwencje, ale nie może zajmować się leczeniem konkretnych jednostek chorobowych.
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech? 
    – Chyba zapoznanie się z procedurami dotyczącymi otwarcia własnego biznesu i rozeznanie w tym jak wyglądają możliwości w zawodzie psychologa w Niemczech.
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – Jedyne różnice o których mogę powiedzieć na tą chwile to te związane z regulacją zawodu i tego kto może prowadzić psychoterapię, a kto nie. Mimo, że pracuje w Niemczech to są to jednak polskie gabinety i ta praca nie różni się znacząco od tej, wykonywanej w Polsce.
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy? 
    – W samej pracy nie, ale w urzędach czasem zdarzało się odczuć nieprzychylność. Myślę, że takie sytuacje mogą spotkać nas wszędzie, bez względu na kraj zamieszkania.
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Po pierwsze – znajomość języka, bez tego trudno cokolwiek zdziałać oraz zorientowanie się jak tytuł zdobyty w Polsce przekłada się na zawód uznany w Niemczech. Wielu rodaków pracuje poniżej kwalifikacji, ponieważ mieli problem z uznaniem swoich kwalifikacji. Trzeba się wtedy przygotować na dodatkowe szkolenia lub przekwalifikowanie. 
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    – A co to znaczy być szczęśliwym? Jeśli to, że radzę sobie w życiu, realizuje swoje plany, marzenia i staram się żyć w zgodzie z własnymi wartościami mimo, że czasem zdarzają się trudniejsze momenty, zwłaszcza teraz w obliczu wojny w Ukrainie – to tak, mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, mimo że uśmiech na zawsze musi gościć na twarzy. Wszystkie emocje są nam w życiu potrzebne (to już chyba zboczenie zawodowe 😊)
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 
    – Jestem psychologiem, udzielam konsultacji online. O mnie i mojej ofercie mogą Państwo przeczytać  na mojej stronie justynabaranowska.com
    Zapraszam również do obserwacji mojego konta na IG – justynabaranowska.psycholog
  16.  
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – W Niemczech mieszkam od czerwca 2016.
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Podstawy niemieckiego miałam w gimnazjum i w liceum. Na tamten czas traktowałam niemiecki jako język niepotrzebny, myślałam, ze nigdy mi się w życiu nie przyda. Na poważnie zaczęłam się uczyć niemieckiego od 4 roku studiów.
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Najtrudniejsze była dla mnie formalna strona emigracji, czyli wizyty w urzędach, banku. Miałam to szczęście, ze moje mieszkanie było umeblowane i musiałam zainwestować tylko w pralkę.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Pracuje w zawodzie od początku emigracji. Jestem z wyksztalcenia farmaceuta i pracuje w aptece ogólnodostępnej.
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    – Szukałam pracy przez biuro pośrednictwa pracy w Polsce.
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Wymogiem pracy w zawodzie było uzyskanie niemieckiego prawa wykonywania zawodu. Na tamten czas, w bundeslandzie, gdzie mieszkałam do uznania dyplomu prowadziły 2 drogi. Oprócz dostarczenia szeregu dokumentów trzeba było przedłożyć certyfikat potwierdzający znajomość jeżyka niemieckiego na poziomie B2 i egzamin w izbie aptekarskiej albo zdany egzamin na poziomie C1. Ja wolałam oszczędzić sobie stresu związanego z egzaminem z wiedzy farmaceutycznej, potwierdzającym znajomość niemieckiego medycznego i przedłożyłam certyfikat na C1 Goethe Institut.
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Moja pierwsza szefowa finansowała kurs językowy. Szkolenia były i są dobrowolne
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Izba aptekarska do uznania polskiego dyplomu potrzebowała m.in. dyplom, plan studiów, polskie prawo wykonywania zawodu, zaświadczenie z polskiej izby aptekarskiej potwierdzające, ważność pwz. Naturalnie ww dokumenty trzeba było przetłumaczyć na niemiecki u tłumacza przysięgłego.
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Gdybym nie uznała dyplomu mogłabym pracować co najwyżej jako technik farmaceutyczny. Wiele osób po przyjeździe do Niemiec ma wyższe wyksztalcenie, ale z powodu nieznajomości języka musi podejmować prace poniżej kwalifikacji.
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Początki pracy w Niemczech były bardzo obciążające, zmagałam się z trudnościami językowymi. Żywy język różni się od tego, którego uczyłam się w szkole językowej, do tego dochodzą dialekty, to jak ludzie się wypowiadają. Równocześnie uczyłam się w praktyce zastosowania niemieckiego prawa oraz obsługi programu aptecznego.
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – Mam bardzo małe doświadczenie zawodowe w Polsce, dlatego ciężko jest mi się ustosunkować. Do zalet pracy w Niemczech mogę zaliczyć godziny pracy, w niedziele apteki są zamknięte, warunki pracy i wynagrodzenie.
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Niestety w mojej pierwszej pracy kierowniczka apteki kierowała w moja stronę nieprzychylne komentarze, podkreślając, ze jestem z biedniejszego kraju. Niektórzy pacjenci odmawiali, bym ich obsługiwała, ponieważ nie jestem Niemka. 
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Polecam szukać pracy na własną rękę, żeby nie uwikłać się w dziwne, zobowiązujące umowy i za niskie wynagrodzenie. Sugeruje szukać pracy na stronach internetowych izb aptekarskich czy roznosić osobiście CV do aptek.
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Jestem szczęśliwa z warunków pracy, jednak tęsknie za ojczyzna. 
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊
    – Prowadzę bloga www.amhvpopolsku.pl i konto na Instagramie mgrfarm_w_DE. Zapraszam wszystkich farmaceutów, myślących o emigracji i osoby, szukające polskich odpowiedników leków w niemieckiej aptece oraz wszystkich ciekawych życia farmaceuty w Niemczech. Na blogu i Instagramie opisuje leki, jak ubiegać się o aprobacje, z jakich materiałów się uczyć i wiele, wiele innych. pozdrawiam
  16.  
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?

Mieszkam w Niemczech od 6 lat.

  1. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

Uczę się odkąd przyjechałem, ale mimo wszystko uczę się dalej.

  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

Porozumiewanie się po niemiecku. Na początku rozmawiałem tylko po angielsku, ale inni pracownicy „zmuszali” mnie do nauki mówiąc do mnie tylko po niemiecku. W sumie to z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że jestem im za to wdzięczny, pomimo że było mi ciężko.

  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

Zawodu nauczyłem się w Niemczech. Zapisałem się na Ausbildung. Uczyłem się jako Fachkraft für Lagerlogistik i pracuję w tym zawodzie.

  1. Gdzie szukałeś pracy?

Nie musiałem szukać. Kiedy robi się Ausbildung zazwyczaj zostaje się w tej pracy, która umożliwia zrobienie u nich Ausbildungu. Można w każdej chwili poszukać nowej pracy, ale na razie jest mi tutaj dobrze.

  1. Czy musiałeś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?

Tak jak wyżej pisałem, robiłem 2 letnie Ausbildung.

  1. Czy musiałeś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

Dodatkowe nie, ale te które były w szkole (Ausbildung) trzeba było zdać.

  1. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?

  1. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

Gdyby nie Ausbildung, pracowałbym w tej firmie tylko jako pomocnik. Jest to także związane z zarobkami. A pomyślałem przyszłościowo. 2 lata nauki i mniejszej pensji zapunktowały na kolejne lata pracy.

  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

Myślę że komunikacja po niemiecku.

  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

Nie pracowałem w Polsce w tym zawodzie.

  1. Czy doświadczyłeś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałeś przez to trudności w pracy?

Na szczęście nie. Na początku czułem się jak typowy obcokrajowiec nie znając języka. Wszyscy sobie rozmawiali, śmieli się, a ja nie wiedziałem z czego i czułem się obco. Teraz nie powiem że czuję się jak Niemiec, ale znam język, skończyłem szkołę w Niemczech, mam dobrą pracę. Teraz czuję się dobrze.

  1. Co poradziłbyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

Idźcie od razu do szkoły językowej. Nie czekajcie że spłynie to na Was od razu. Nauczcie się podstaw, potem w pracy pójdzie wszystko automatycznie. Ludzie rozmawiają ze sobą, listy, urzędy, sklep – potem się osłuchacie. Ale tą podstawę trzeba wykuć.

  1. Czy jesteś szczęśliwy?

Natürlich 😊

Chętnie dzielę się moimi doświadczeniami z Niemiec. Chciałabym aby każdej Polce i Polakowi się tu dobrze żyło.

 

“Zaraz po studiach, z Twoim doświadczeniem nie masz co liczyć na więcej niż 1 900 PLN na rękę.” To usłyszałam od szefa jednej z toruńskich start up- agencji reklamowej. Zresztą nie od niego jednego. Wtedy z dyplomem w ręku i dwoma walizkami postanowiłam wyjechać do Niemiec. Dodam na wstępie że wyjeżdżając do Niemiec mówiłam już po niemiecku. To było prawie 7 lat temu. Po drodze bardzo dużo się nauczyłam. Tą wiedzą i doświadczeniem chętnie się dzielę, dlatego tu o mnie czytasz. Bardzo chciałabym zarazić moich  obserwujących miłością do języka, akcentu, wymowy i zabawy jaką jest ćwiczenie nowego języka, szczególnie żyjąc w nowym kraju. By móc się zintegrować a potem wybrać między etatem a własną działalnością. To jest wolność.

 

 Przez długi czas w internecie byłam postrzegana jako “nauczycielka od niemieckiego”, “korepetytorka języka niemieckiego” albo “pani od niemca” wśród młodzieży. Mój youtube do teraz nie próżnuje, mogę śmiało  stwierdzić że 5 lat nagrywania filmików przynosi owoce. Do dziś dostaję zapytania o naukę języka niemieckiego prywatnie. Chociaż lekcji niemieckiego prywatnie już nie udzielam to jestem wierna mojej społeczności i co jakiś czas odpowiadam na pytania lub rozwiązuje zagadnienia językowe w nowych odcinkach. Dlaczego o tym mówię? Bo teraz postrzegam to z perspektywy branży reklamowej. Zauważyłam że w przeszłości reklamowanie usług nauki języka niemieckiego przychodziło mi dużo łatwiej niż reklama usług graficznych. Znalazłam odpowiedź dlaczego tak jest. Tutaj mała uwaga: marketing w moim rozumieniu to odkrycie problemu klienta i znalezienie dla niego rozwiązania. 

 

W przypadku klientów czyli osób chcących się nauczyć mówić w języku niemieckim problem leży na dłoni i jest oczywisty. Problem- nie mówię po niemiecku. Rozwiązanie – nauka konwersacji. Klient nie mówi w tym języku, chce mówić żeby się porozumieć ze znajomymi, w pracy lub w nowym kraju. Nie trzeba też długo szukać. Jest tysiące grup na Facebooku o treściach językowych gdzie aż roi się od osób uczących się niemieckiego. To są klienci nauczycieli językowych. Szkoda że nie ma grup na FB “Potrzebuję Logo”, “Szukam dobrego Grafika”, “Nie wiem jak znaleźć Grafika”, “Chciałbym mieć reklamę dla mojej firmy”. Problemy klientów w branży graficznej nie są takie jawne ani oczywiste.

Patrycja pięknie i praktycznie edukuje na swoim blogu. Czytam tutaj: “Czy jest konieczne uznanie dyplomu w Niemczech? Czy należy mieć zdany egzamin językowy na wysokim poziomie? Czy uznanie dyplomu ma sens? Poczytaj historię osób, które przeszły już tę drogę.” Mnie nikt ani razu w związku z pracą nie pytał o certyfikat językowy, o uznanie dyplomu, tłumaczenie na język angielski wystarczyło.

 

Starsza generacja Polaków w Niemczech podaje młodej Polonii jak Amen w paciorku: “Musisz mieć Ausbildung żeby móc tu zarobić na rękę 2 000 €”. Świat nie jest czarno biały. To co musisz wiedzieć to czego dokładnie potrzebuje i oczekuje od ciebie Twój pracodawca/ klient. Podam bardzo potrzebny i sprawdzony przykład. Jeżeli w ofercie pracy nie ma wzmianki :” Wymagana dobra/ bardzo dobra znajomość języka niemieckiego”. Doprecyzuję- nie ma żadnej wzmianki o języku w ofercie. Oznacza to że to jest idealna oferta dla Ciebie, jeżeli nie władasz językiem jeszcze dobrze. Pani w HR nie może w oficjalnej ofercie firmy wprost napisać “szukamy osób bez języka”. 

 

Niemieckie firmy tak nie robią. Natomiast nie wspominając o tym, dają zielone światło dla osób ze słabym językiem. Kiedy szukałam pracy w agencji reklamowej, aplikując na to stanowisko jako istotny punkt wpisywałam wymianę Erasmus w Niemczech. Trwała ona 6 miesięcy ale bardzo poszerzyła moje horyzonty i pozwoliła mi zrozumieć jak myśli się w Niemczech o artystach i projektantach. Ta wzmianka w życiorysie nie dla każdego jest oczywista. Polacy często wypisują wszystko co mają w swoich papierach zapominając o różnych wartościowych doświadczeniach z życia których nie ma w świadectwie. One mogą sprawić że właśnie Twoje CV zabłyśnie pośród innych.

Zanim rzuciłam pracę w agencjach reklamowych długo się przygotowywałam do pracy jako Freelancer. Słuchałam przy pracy videa: Marcina Osmana. Najlepszą naukę jaką wtedy sobie zapamiętałam to tworzenie materiałów reklamowych na bazie pytań klientów. Zaczęłam zapisywać sobie powtarzające się pytania. Jak wygląda współpraca z Panią? Co muszę przygotować żeby mogła Pani zrobić katalog reklamowy? Jak najlepiej zacząć reklamować usługi?

 

 Efekty moich obecnych współprac możecie zobaczyć na stronie www.kmitagrafik.com lub na Facebooku 

 

Od 4 lat prowadzę własną działalność jako Grafik w Kolonii. Projektuję grafiki, rysuję ilustracje i tworzę materiały reklamowe online, do mediów społecznościowych. Moich klientów zdobywam głównie poprzez Facebooka i Instagrama. Znalezienie klientów, zdobycie zasięgów i zbudowanie rozpoznawalności to wiecznie trwające wyzwanie. Mam już gamę stałych i regularnie powracających klientów ale na tym nie poprzestaję. Wierzę że dobrze prowadzony biznes to taki który jak w relacji partner / ka ciągle zaskakuje i próbuje nowych rzeczy. Rysowanie to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy w moim życiu. Często nagrywam video na story mimochodem bo mi się mój rysunek, otoczenie, światło podoba. A potem wrzucam to na Messenger, Whatsapp i Instagram. Wtedy nie myślę o reklamie. 

 

Myślę o podzieleniu się z moimi znajomymi, widzami tym co akurat robię, co mi daje wielką frajdę, o pokazaniu jak spędzam wolny czas. Mimochodem jest to reklama bo u widza koduje się informacja że rysuję, projektuję i maluję. Ja siebie nazywam ilustratorką. Od innych często słyszę “Ty malujesz”, “rysujesz”. Obecnie tworzę już tylko digitalnie. Czyli rysuję na komputerze albo na Ipadzie,  za pomocą specjalnego rysika. Oprócz spersonalizowanych produktów reklamowych dla klientów rysuję też projekty na kartki pocztowe, plakaty, koszulki czy kubki i sprzedaję na Etsy i Spreadshirt. Najlepiej sprzedają się Logo, grafiki reklamowe i portrety. Moi klienci prowadzą własne biznesy w przeróżnych branżach. Kosmetologia, sprzątanie, beauty, masaże, fizjoterapia, wykończeniówki, suchy montaż, hydraulika, butiki, torty, gotowanie, dekoracje, ubezpieczenia, restauracje,  doradztwo finansowe, multimedia, kredyty, motoryzacja, krawiectwo, organizacja eventów itd. 

 

Na podstawie tego mogę powiedzieć że dla każdej branży można robić atrakcyjną i wciągającą reklamę w mediach społecznościowych. Na bazie tych doświadczeń dodaje odwagi moim widzom na Youtube i Instagram do założenia własnej działalności w Niemczech. Jak widać wyżej możliwości jest multum. Jakie mam plany na rok 2022? Najbardziej zależy mi na dotarciu do nowych, lokalnych klientów niemieckojęzycznych. Wymaga to więcej pracy. Wśród Polonii w NRW mam już pewną rozpoznawalność. Dzięki postom i zaangażowaniu w mediach społecznościowych. Bardzo lubię tworzyć nowe treści do moich profili. Jestem osobą wysoko wrażliwą, dużo myślę, wymyślam. Media społecznościowe są pewną formą ujścia mojej kreatywności. Mam wrażenie że pomysły się nie marnują, zapisują, jak pamiętnik albo kreatywny notatnik. 

 

Mój profil na Instagramie śledzi już 2060 osób. Ostatnio wrzuciłam post o 3 najlepszych decyzjach mojego życia. Jednym z nich był odważny wyjazd do Niemiec, samemu. Kolejną było odejście z etatu. A trzecią wybór studiów artystycznych – Grafiki. Jest mi tu dobrze, czuję się tu bezpieczna. Tu czyli w Kolonii, w Europie.

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Od lipca 2014 roku, czyli 6 i pół roku.
  1. Od jak dawna uczysz się języka niemieckiego?
    – Podstawy języka niemieckiego miałam w szkole podstawowej, potem trochę w liceum. Ale nigdy nie nauczyłam się go w takim stopniu, by móc się swobodnie porozumiewać. Angielski poznałam dopiero w liceum, mimo to miałam w nim tak duże postępy, że maturę ustną z języka obcego zdawałam właśnie po angielsku i to w nim czułam się „mocna” i mogłam się swobodnie komunikować. Do niemieckiego nie było wtedy miłości po prostuJ W czasie studiów dalej szlifowałam angielski, wyjechałam nawet na rok do Anglii na urlopie dziekańskim, zaliczyłam zaocznie rok na anglistyce i jakby mnie ktoś wtedy zapytał, z jakim krajem wiążę przyszłość to na tamten moment nawet by mi do głowy nie przyszło, że to będą Niemcy. Na ostatnim roku coś tam próbowałam samodzielnie uczyć się niemieckiego, bo mój mąż robił ostatni rok studiów w Niemczech i zaczął przebąkiwać, że może tam byśmy poszukali czegoś dla siebie . Do Niemiec wyjechaliśmy 3 lata po moich studiach z 3 letnią już wtedy córka i dopiero wtedy zaczęłam się uczyć j. niemieckiego w zasadzie od podstaw, od poziomu A1 na tzw. crush course. I to była początkowo droga przez mękęJ
  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

– Dużo tego było. Chyba najtrudniejsza była niemożność swobodnej komunikacji i w związku z tym brak możliwości podjęcia pracy. Ale też takie zwykłe sytuacje, np. jak odbierałam córkę z przedszkola i przedszkolanka próbowała coś mi przekazać odnośnie mojego dziecka, a ja nie potrafiłam do końca zrozumieć, o co jej chodzi. Pamiętam tę bezsilność do teraz. I ten początkowy strach i zrezygnowanie, że nigdy nie nauczę się tego języka.

  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Tak, pracuję w zawodzie. Jestem lekarką i obecnie skończyłam specjalizację z medycyny ogólnej, czekam na egzamin specjalizacyjny.
  1. Gdzie szukałaś pracy?
    – Pierwszą pracę znalazłam przez firmę pośredniczącą. Kolejnych szukałam sama, przeglądając ogłoszenia w internecie.
  1. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Nie był to łatwy proces. Po przyjeździe do Niemiec dałam sobie rok czasu na naukę języka niemieckiego i podjęcie pracy. Po lekko ponad  pół roku ( w styczniu 2015) zdałam egzamin z języka niemieckiego na poziomie B2. Certyfikat B2 był jednym z wymaganych dokumentów  do złożenia podania o przyznanie niemieckiego prawa do wykonywania zawodu, czyli tzw. Approbation. Jednym z wielu dokumentów, które musiały być przetłumaczone na język niemiecki i przedłożone w Regierung von Oberbayern  w moim przypadku. Na otrzymanie  prawa czekałam kolejne pół roku od zdania egzaminu, w międzyczasie co rusz musiałam dosyłać  kolejne dokumenty. Koszt tłumaczenia dokumentów był spory, nie pamiętam dokładnie ile, ale coś ok. 700 – 800€. Co ważne nie mogły to być dokumenty przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego z Polski (co by znacznie obniżyło koszt tłumaczenia), musiał być to tłumacz zaprzysiężony w Niemczech. Miesiąc po  otrzymaniu prawa wykonywania zawodu rozpoczęłam pierwszą pracę. Jest jeszcze inna droga na rozpoczęcie pracy bez tzw. Approbation. Jeżeli znajdzie się szpital/klinikę, która zgodzi się na zatrudnienie lekarza obcokrajowca bez prawa wykonywania zawodu, szef takiej kliniki może wystąpić o tzw. „Berufserlaubnis” w imieniu kandydata, jest to krótsza droga do rozpoczęcia pracy. Berufserlaubnis umożliwia pracę tylko na terenie tej kliniki/szpitala, która o jego wystawienie  wnioskowała. Może to być dobrym rozwiązaniem do czasu otrzymania pełnego prawa wykonywania zawodu.
  1. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

– Za wyjątkiem egzaminu z języka niemieckiego nic nie musiałam jako tako  zdawać. Natomiast lekarze z krajów z poza unii europejskiej niejednokrotnie muszą zdawać dodatkowo tzw. Staatsexamen , czyli 3-częściowe egzaminy z zakresu wielu specjalizacji, które niemieccy studenci muszą zdawać w czasie studiów i po ich zakończeniu, żeby uzyskać niemieckie prawo do wykonywania zawodu. W przypadku lekarzy z Polski posiadających egzamin LEP lub LEK (Lekarski Egzamin Praktyczyny czy Lekarski Egzamin Końcowy) nie jest to koniecznie.

Oczywiście w dalszym procesie w medycynie jest możliwe (i wskazane) dalsze kształcenie w postaci kursów, szkoleń itp.  , czy choćby samego szkolenia specjalizacyjnego. Nie ma natomiast takiego przymusu. Tzn. można pracować całe swoje życie zawodowe jako tzw. Assistenzarzt i nie zdawać egzaminu specjalizacyjnego. Po zdanym egzaminie specjalizacyjnym trzeba brać od czasu do czasu udział w certyfikowanych szkoleniach i zbierać punkty szkoleniowe. W ciągu roku czasu trzeba uzbierać jakąś konkretną liczbę punktów, by móc dalej praktykować. W przypadku „Assistenzärzte” zbieranie punktów szkoleniowych jest  dobrowolne.

  1. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?

– Tak, tak jak pisałam w punkcie 6. do uznania zawodu lekarza w Niemczech jest potrzebna długa lista dokumentów, która pewnie w każdym Landzie się trochę od siebie różni. Z tego co pamiętam musi to być na pewno pisemny wniosek o wydanie niemieckiego prawa wykonywania zawodu, który sam w sobie jest już skomplikowany i takie dokumenty jak: dyplom ukończenia studiów, świadectwa  pracy, odpis aktu urodzenia czy małżeństwa w przypadku zmiany nazwiska (najlepiej mieć ze sobą wersję wielojęzyczną tych dokumentów, zaoszczędzi się wtedy na ich tłumaczeniu),  zaświadczenie o niekaralności : osobne z Polski i  osobne z Niemiec, prawo do wykonywania zawodu w Polsce, świadectwo zdanego egzaminu LEP lub LEK, świadectwo uzyskanej specjalizacji, jeśli taką się posiada i pewnie wiele innych, których już nie pamiętam. Wszystkie dokumenty muszą być przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego w Niemczech, skopiowane, a zgodność tych kopii musi być potwierdzona notarialnie, lub urzędowo. Polecam tę drugą opcję, takie dokumenty można dość tanio potwierdzić w każdym, nawet najmniejszym urzędzie miasta/gminy. Tak jak pisałam, pewnie każdy land ma w tym względzie swoje regulacje. Z tego co słyszałam od różnych lekarzy, czas oczekiwania na prawo wykonywania zawodu jest też różny. W niektórych landach trwa to zdecydowanie krócej  niż na Bawarii. Bawaria jest bardzo dużym landem i ma doś duży odsetek lekarzy z krajów z EU i z poza EU, bardzo dużo wniosków o wydanie prawa do wykonywania zawodu jest tutaj składanych. Dlatego czas oczekiwania jest tak długi.

  1. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

– Nie pracowałam w Niemczech bez uznania dyplomu, więc nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.

  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

– W dalszym ciągu znajomość niemieckiego. Poziom B2 to moim zdaniem poziom niewystarczający do wykonywania pracy lekarza w Niemczech. Trzeba starać się dalej o podwyższenie swoich językowych kompetencji. Pisanie wypisów było początkowo moją zmorą. Na szczęście w medycynie rodzinnej, w której się specjalizuję nie jest to konieczneJ Trzeba natomiast wystawiać całe mnóstwo atestów po niemiecku i prowadzić  sensowną dokumentację medyczną. I rozumieć wypisy innych lekarzy, Niemieccy lekarze używają wprawdzie określeń medycznych łacińskich, ale częściej jednak niemieckich, których w medycynie ogólnej jest całe mnóstwo. I do tego drugie tyle skrótów, które Niemcy wręcz kochająJ

  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– Oj jest tego tak dużo, że ciężko spiąć to w dwóch zdaniach. Sama praca oczywiście jest porównywalna, ale już możliwości diagnostyczne lekarzy tutaj w DE o wiele większe. Taki lekarz rodzinny ma o wiele więcej możliwości i narzędzi badawczych niż lekarz w Polsce. Przykład: tu w prawie każdej praktyce lekarza rodzinnego stoi aparat USG. Ocena jamy brzusznej i tarczycy odbywa się na miejscu. Bardziej skomplikowane badania są robione u lekarzy  innych specjalizacji. Chirurgia mała czyli zdejmowanie szwów, szycie małych ran, zdejmowanie opatrunków gipsowych, kontrolowanie ran pooperacyjnych, leczenie ran przewlekłych, płukanie portów to są wszystko czynności , które można wykonać w praktyce lekarza rodzinnego. Co czyni oczywiście specjalizację z medycny ogólnej bardziej atrakcyjną zarówno dla lekarza jak i dla pacjenta. Poza tym tzw. work-life-balance, coś co moim zdaniem w Polce nie istnieje w pracy lekarza, albo przynajmniej nie istniało , jak ja tam pracowałam. Tutaj jako matka dwójki dzieci, mogę spokojnie pracować 30 godzin tygodniowo i z tego godnie żyć, podczas gdy w Polsce pracowałam po 80-100 godzin tygodniowo i być może zarabiałam przyzwoicie, ale nie miałam czasu na nic innego.

  1. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

– Tak, i choć był to mobbing w tzw. białych rękawiczkach i sporo czasu mi zajęło, żeby to zauważyć, to niestety w prawie każdym miejscu, w którym pracowałam zdarzała się przynajmniej jedna osoba, która początkowo raczej miła z czasem okazywała dość wyraźne uprzedzenia w stosunku do obcokrajowców.  Ale to były na szczęście pojedyncze przypadki. Choć muszę dodać, że ja pracuję na bawarskiej prowincji, z daleka od większych miast. Więc może taki lekarz obcokrajowiec  nie jest  tak częstym „zjawiskiem” jak w większych miastach. Z czasem zauważyłam, i podobne obserwacje miały moje koleżanki lekarki i koledzy lekarze, że lekarki nie-Niemki i lekarze nie-Niemcy czują ciągłą konieczność do pokazywania, że potrafią i pracują za dwie/dwóch, ale gdzieś i tak wytykane im są najmniejsze potknięcia. To ciągłe poczucie, że trzeba udowadniać, że jest się „godnym” pracy na tym stanowisku jest bardzo męczące, Z drugiej strony Niemcy/Niemki potrafią bardzo dobrze stawiać granice, czego my Polacy nie koniecznie potrafimy i co w takich sytuacjach konfliktowych byłoby wskazane. My Polacy pracujemy więcej, mocniej i podciągamy stale poprzeczkę, co odbija się potem na nas samych. Bardzo skomplikowany temat, trzeba znaleźć sposób radzenia sobie z takimi sytuacjami, bo chyba nie da się ich uniknąć.

  1. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

– Poradziłabym, żeby nie zniechęcali się za szybkoJ Jeśli mają jakiś cel do osiągnięcia tutaj w Niemczech, bez względu w jakim zawodzie, to „sky is the limit”J. Nawet w przypadku braku znajomości języka nie powinno być to przeszkodą. Bo język jest tylko narzędziem do osiągnięcia celu. Ja wyjeżdżając do Niemiec za mężem słyszałam dużo negatywnych komentarzy. Zdziwienie, że bez znajomości języka chcę próbować swoich sił w Niemczech, że w głowie mi się poprzewracało, że co najwyżej mogę zostać opiekunką osób starszych gdzieś na czarno oczywiście ( nie umniejszając opiekunkom, bo to bardzo ciężka praca, wymagająca skończenia tutaj tzw. Ausbildung, ale to zupełnie inny zawód, nie ten mój wyuczony). Trzeba pamiętać, że takie złote rady świadczą o osobie, która je wypowiada i o jej/jego ograniczeniach, a nie o Tobie. Ty masz swoją drogę i idź tam, gdzie chcesz, a nie gdzie ci inni każą. Ja osobiście bardzo wspieram i dopinguję Polki i Polaków tutaj na obczyźnie. Zawsze jak mam możliwość wyboru: pójść po jakąś usługę do firmy Niemki/Niemca czy do Polki/Polaka, wybieram to drugie, bo wiem jak bywa ciężko i lubię w ten sposób wspierać innych krajanów. 

  1. Czy jesteś szczęśliwa?

– Bywam szczęśliwa J Na pewno nie jest to stan permanentny- z medycznego punktu widzenia to nawet nie wskazane by być ciągle szczęśliwym J Wydaje mi się, że szczęście nie ma narodowości i można być szczęśliwym wszędzie. W Polsce też bywałam szczęśliwa. Natomiast tu żyje mi się zdecydowanie łatwiej i tych problemów, które miałam w Polsce tutaj nie odczuwam. W ich miejsce pojawiają się oczywiście inne, nie może być aż tak łatwoJ

      15.Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 

– Mam konto na instagramie  @matka_lekarka_na_emigracji .  Niestety w ostatnim czasie przez natłok pracy mocno zaniedbane, ale jak kogoś interesuje życie polskiej lekarki na bawarskiej prowincji to zapraszamJ Być może zmotywuje mnie to do dalszego regularnego prowadzenia konta.

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Oficjalnie 11 lat, nieoficjalnie trochę dłużej gdyż jak doliczę 4 lata liceum i przekraczania codziennie granicy w jedna i druga stronę to zrobi się z tego 15 lat
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Odkąd pamiętam, od szkoły podstawowej
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Najtrudniejszy był dialekt bawarski, dosłownie na początku walka z wiatrakami. A wracając do czasów liceum, wszystko było trudne.. miałam wtedy 16 lat gdy wyjechałam z domu.. obcy kraj, jeżyk którego nie rozumiałam.. mimo ze niby uczyłam się go w szkole.. niektórzy nauczyciele, którzy traktowali nas odgórnie.. brak integracji z niemieckimi uczniami było słabo wtedy.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Obecnie jestem na macierzyńskim, ale tak pracuję i pracowałam w swoim zawodzie.. najpierw skończyłam Ausbildung handlowe i pracowałam jako sprzedawca, potem zrobiłam kolejne Ausbildung jako Industriekauffrau, czyli pracownik administracyjny, potem podniosłam kwalifikacje i zrobiłam niemiecki licencjat przez IHK jako Wirtschaftsfachwirtin, czyli taki specjalista administracyjno-gospodarczy, a na macierzyńskim teraz zrobiłam kurs księgowości.
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    – Pracy szukałam w Internecie, na własną rękę
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Nie, nie musiałam uznawać, gdyż ja w Polsce nigdy nie pracowałam tak na poważnie.. za czasów studenckich pracowało się nad morzem zęby parę groszy zarobić, ale to wiadomo cos innego. W Polsce mam skończone tylko gimnazjum. Po liceum w Guben wróciłam na chwile na studia do Polski ale szybko stwierdziłam ze to nie mój świat. Przyjechałam do Niemiec z niemiecką matura, od razu zaczęłam szukać Ausbildung, czyli nauki zawodu żeby od razu być fachowcem w danej dziedzinie i pracować w zawodzie.
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Nie
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Jak wyżej
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Wiadomo gdy pracuje się w zawodzie stawka godzinowa jest zupełnie inna, człowiek czuje się również dowartościowanym robiąc takie same zadania jak Niemcy, być tak samo traktowanym jak Niemcy… jeżeli ktoś przyjeżdża i nie chce uznawać zawodu bądź go po prostu nie ma, to każda praca jest super.. ważne żeby wyjść do ludzi, nie siedzieć w domu i narzekać. Trzeba poznać żywy jeżyk, kulturę i mentalność, a cala reszta sama przyjdzie. Niemcy oferują dla obcokrajowców kursy językowe, warto skorzystać. Jest mnóstwo pracy Minijob, od małych kroków trzeba zaczynać.
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    Za czasów liceum było dla mnie wszystko trudne. Wyjazd z domu w tak młodym wieku, byłam zdana sama na siebie. Obcy kraj, ludzie których nie rozumiem, nauka w szkole… spędzałam 8 godz. w szkole, wracając do internatu tłumaczyłam najpierw co było w szkole… nie słownikiem internetowym, bo wtedy tego nie było.. normalnie słownik w rękę i trzeba było wertować strony.. a wieczorem się siadało i uczyło co było w szkole i odrabianie lekcji. Była to straszna szkoła życia, porównać to mogę do Iron Men 😛 A gdy przyjechałam na Bawarie to właściwie nic wielkiego nie sprawiało mi trudności, byłam zahartowana przez liceum, ja się tu od razu zaaklimatyzowałam i odnalazłam.. miałam o tyle łatwiej ze biegle znałam język.
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – Oooo jasne. Niemcy są bardzo strukturalni tzn. wszystko musi być zaplanowane od A do Z, oni również uwielbiają zebrania i rozmowy… przeważnie dzień zaczyna się od Meetingu co było dzień wcześniej i jakie plany są na dzisiaj.. a Polak wiadomo na łeb na szyje jakoś to będzie… trzeba w wielu sytuacjach improwizować.. również w PL jeden pracownik umie ogarnąć właściwie wszystko a w Niemczech od wszystkiego jest specjalista.. pamiętam śmiałam się jak nam kładli kafelki w domu.. przyszedł Pan położył kafelki a od fug i sylikonu był ktoś inny i przyszedł fachowiec dzień później.
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Nie nigdy, mentalność Bawarczyków jest super, są otwarci na wszystkie narodowości, nie wyróżniają nikogo. W liceum było kilka takich sytuacji, ale dwie utknęły mi w pamięci.. A o jednej wam opowiem: Pamiętam na lekcjach WF-u, byłam jedyną Polką która chodziła na WF. I po przebraniu trzeba było czekać na Sali na nauczyciela.. ja jako jedyna sama siedziałam na końcu ławki a Niemcy na drugim końcu, brak chęci integracji czy zaopiekowania się biedną Polka.. nikt nie chciał ze mną wspólnie ćwiczyć, zawsze musiałam wspólnie z nauczycielem ćwiczyć.. wykopywano mi piłki itd. Uwielbiałam piłkę ręczna i nawet wtedy trener mnie prosił żebym zaczęła trenować w niemieckiej drużynie, przyjeżdżał po mnie na granice żeby odbierać i zawozić na mecze czy treningi, bo nikt z Niemców oczywiście nie wyrażał chęci pomocy. Szybko zrezygnowałam z treningów bo jak już wspomniałam w ogóle nie było porozumienia miedzy mną a koleżankami z drużyny.
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Po prostu przyjechać i spróbować, tu się praca znajdzie dla każdego, ale polecam znać jeżyk w stopniu nawet i podstawowym żeby umieć się trochę porozumieć, ułatwia komfort życia i pracy… dzięki znajomości języka można starać się o lepsza pracę.
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Tak, jestem wdzięczna za to co mam i co osiągnęłam, często byłam zdana na siebie i to chyba w jakiś sposób mnie ukształtowało.
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę
    – Jeżeli kogoś interesuje polsko-bawarskie życie, mój mąż jest Bawarczykiem z krwi i kości, dzieci dorastają w dwujęzycznym środowisku, mieszkam już kilka ładnych lat w Niemczech i o tym wszystkim opowiadam i pomagam obcokrajowcom w każdej kwestii na swoim profilu @polska_niemka, prowadzę również na FB grupę – Wyjeżdżam do Niemiec, chętnych zapraszam .
  16.  
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Moja niemiecka przygoda zaczęła się w 2017 roku. Pojechałam wtedy na wakacyjny kurs dla tłumaczy w ramach stypendium DAAD. Po miesiącu spędzonym w Germersheim wiedziałam, że to jest to. Doszłam do wniosku, że jeżeli chce wiązać przyszłość z językiem niemieckim, to muszę jakiś czas pomieszkać za granicą. Od razu po powrocie złożyłam podanie o praktyki w szkole językowej w Berlinie i roczną wymianę studencką na Uniwersytecie Humboldtów. Miał być rok, a skończyło się na tym, że mieszkam tu na stałe od 2018 roku i nic nie wskazuje na to, że się stąd kiedyś wyprowadzę.
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Niemieckiego tak na poważnie zaczęłam się uczyć w liceum, czyli w 2011 roku. Wybrałam kurs od zera, mimo że wcześniej miałam już trochę do czynienia z tym językiem. Jednak nie pałałam do niego zbyt wielką sympatią. Na szczęście tym razem trafiłam na wspaniałą nauczycielkę z pasją do wykonywanego zawodu. Od samego początku dostrzegła mój talent językowy, motywowała mnie do nauki i rozbudziła we mnie miłość do niemieckiego. Skończyło się na tym, że zdawałam z niego maturę i poszłam na studia językowe. Tak naprawdę nigdy nie przestałam się uczyć. Mieszkanie w Niemczech daje mi tą możliwość na co dzień.
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Najtrudniej było mi się przełamać i zacząć swobodnie rozmawiać z Niemcami. Na początku musiałam się przyzwyczaić, że nikt nie mówi tak wolno i wyraźnie, jak podczas studiów w Warszawie. Przerażała mnie też niemiecka biurokracja, ale krok po kroku udało mi się załatwić wszystkie urzędowe sprawy.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Pracuję z językami obcymi, więc można powiedzieć, że tak. Zajmuję się kontrolą bezpieczeństwa i analizą jakości treści publikowanych na jednej z największych platform społecznościowych. Analizuję trendy, sporządzam raporty i trochę tłumaczę (z niemieckiego na angielski). Wszystko to opiera się na pracy z tekstem. Jestem w międzynarodowym zespole, ale odpowiadam za rynek niemiecki. Mam do czynienia głównie z językiem potocznym, dzięki czemu codziennie się czegoś uczę.
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    – Od początku mojego pobytu w Berlinie nie miałam problemu ze znalezieniem pracy. Mam wręcz wrażenie, że wszystkie oferty same pojawiały się na mojej drodze w odpowiednim czasie. Jako studentka pracowałam na uniwersytecie przy projekcie polsko-niemieckim. Ogłoszenie zobaczyłam zupełnie przypadkiem. Po studiach pracowałam przez kilka miesięcy jako rekruterka, ale nie odnalazłam się w tym zawodzie. Potem znalazłam ogłoszenie w firmie, w której jestem do dziś. Korzystałam głównie z niemieckich stron m.in. Indeed, Xing i https://gesinesjobtipps.de/
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Mam polski dyplom magistra lingwistyki stosowanej i nigdy nie musiałam tego robić. Nie mogę więc powiedzieć z własnego doświadczenia, czy to łatwy proces. Na pewno wymaga czasu i cierpliwości, jak wszystkie tego typu migracyjne „przyjemności”.
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Rekrutacja do obecnej firmy składała się z trzech etapów. Na każdym z nich sprawdzali inne umiejętności. Jednym z zadań było przetłumaczenie fragmentu tekstu. Na początku pracy było wewnętrzne szkolenie, które trwało 3 tygodnie. Po każdym module był test, który trzeba było zdać. Poza tym nie musiałam podchodzić do żadnych dodatkowych egzaminów.
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Tak, dokumenty były potrzebne, ale akceptowali je również w języku angielskim. Moje dyplomy z uczelni i zaświadczenia o praktykach były zawsze wystawiane w języku polskim i obcym, więc nie musiałam nic zlecać do tłumaczenia uwierzytelnionego.
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Na pewno uznanie dyplomu w Niemczech ma zalety w przypadku innych zawodów. Moje wykształcenie nie wymagało podjęcia żadnych dodatkowych kroków w celu ubiegania się o pracę.
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Zdecydowanie uwierzenie we własne umiejętności. Pomimo skończonych studiów językowych nie byłam chyba mentalnie przyzwyczajona do pracy w międzynarodowym środowisku. Zanim w pełni poczułam się częścią zespołu, musiało minąć trochę czasu. Na początku za bardzo się stresowałam i zwracałam uwagę na to, żeby moje wypowiedzi były bezbłędne i elokwentne. Brakowało mi też języka potocznego i źle się z tym czułam. Wstydziłam się, gdy czegoś nie rozumiałam. Jednak z każdym dniem było lepiej i ta bariera zniknęła. Zaletą mieszkania i pracy za granicą jest całkowite zanurzenie się w języku. Mogę śmiało powiedzieć, że w Niemczech nauczyłam się tym sposobem znacznie więcej niż podczas wcześniejszych lat nauki w Polsce.
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – Już w Polsce pracowałam z klientami niemieckojęzycznymi i jako tłumaczka tekstów marketingowych. Na pewno obydwie te prace dużo mi dały na tamtym etapie nauki. Jednak nie mogę tego porównać do wszystkiego, czego się nauczyłam w Niemczech. Moim zdaniem każdy, kto pracuje z językiem obcym, powinien przez jakiś czas pomieszkać w danym kraju. Nawet gdy jest się na zaawansowanym poziomie i w teorii wszystko wydaje się proste, to potem za granicą pojawiają się schody. Dochodzą słowa potoczne, dialekty i szybkość wypowiedzi native speakerów. Dla mnie był to skok na głęboką wodę, ale tylko dzięki temu moja znajomość niemieckiego poszybowała w górę. Warto też pamiętać, że poza pracą samą w sobie mają też miejsce przerwy z współpracownikami i spotkania integracyjne, podczas których można się nauczyć „kultury biurowej” i funkcjonowania w obcojęzycznej firmie.
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Tak, podczas pracy jako rekruterka w małej firmie. Tłumaczę sobie to jednak ówczesnym miejscem zamieszkania, którym był Lipsk (Saksonia). Tam panuje zupełnie inny klimat niż w kolorowym Berlinie. Dostawałam na przykład zadania, których nie chciała robić moja koleżanka Niemka. Miałam wrażenie, że muszę dawać z siebie dużo więcej niż inni pracownicy, żeby udowodnić, że jestem wystarczająco dobra na to stanowisko. Źle się wtedy czułam i przez stres niewiele stamtąd wyniosłam. Aktualnie bycie Polką i znajomość kilku języków jest zaletą (a nawet głównym wymogiem) mojej pracy. Na pewno ma to związek z międzynarodowym charakterem firmy.
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Początki są trudne dla każdego. Można mówić biegle po niemiecku i trafić do miejsca, w którym będzie negatywna atmosfera i mobbing, tak jak w moim przypadku. Znam jednak wiele osób, które przyjechały do Niemiec z zerową albo podstawową znajomością języka, a mimo to świetnie sobie poradziły. Ważne, żeby się nie zniechęcać i robić to, co naprawdę sprawia nam przyjemność. Jak nie ta firma, to inna. Każdy zasługuje na szacunek, niezależnie od pochodzenia, wykształcenia czy poziomu językowego. A praca to przecież nie tylko źródło dochodu, ale także nowe znajomości i przyjaźnie, które w przypadku migrantów są niezwykle ważne.
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Bardzo! Przeprowadzka do Niemiec zmieniła moje życie na lepsze. Spełniam się zawodowo i prywatnie. Otworzyłam się na świat, przełamałam własne bariery i nawiązałam wspaniałe przyjaźnie. Berlin rozbudził we mnie kreatywność, którą wyrażam poprzez pisanie bloga. Czuję się tu jak u siebie.
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊blogoberlinie.pl IG: @blogoberlinie
  16.  
  1. Od jak dawna mieszkasz w Niemczech?
    – W Niemczech mieszkam 2013 roku. Miałam wtedy 16 lat.
  2. Jak długo uczysz się języka?
    -Teoretycznie moja przygoda z nauką języka zaczęła się w 4. klasie szkoły podstawowej. Jednak praktycznie, dopiero po przyjeździe do Niemiec. W szkole, mimo dobrych ocen nauka języka nie była zbyt efektywna, przez co po przyjeździe potrafiłam się przedstawić i powiedzieć, że lubię malować (co nie było zgodne z prawdą, ale łatwe do powiedzenia). 
  3. Co było dla mnie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Niestety wiele rzeczy. Zaczynając od tego, że mój przyjazd był uwarunkowany chorobą nowotworową mojej mamy, której w Polsce odmówiono leczenia. Tym sposobem cała rodzina postawiła wszystko na jedną kartę przeprowadzając się do Niemiec i żyła z dnia na dzień w strachu o jej zdrowie. Jeśli chodzi o problemy bardziej przyziemne, to oczywiście zmiana szkoły była dużym przedsięwzięciem. Niestety ze względu na to, że nie mówiłam po niemiecku, zostałam zakwalifikowana do najgorszej z możliwych szkół, w której była klasa językowa, bez możliwości pisania w niej matury. Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie z tego sprawy, jednak po czasie to do mnie dotarło. W Polsce zawsze byłam wzorową uczennicą, więc było to dla mnie bardzo trudne. Całe szczęście już po kilku miesiącach przeniesiono mnie do bardzo dobrej szkoły, w której już mogłam podchodzić do matury.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Póki co zawodu jeszcze nie mam. Aktualnie kończę 4. rok kierunku lekarskiego na uczelni w Essen. Planuję zostać ginekolożką. Jednak w Polsce zawsze marzyłam o zostaniu dziennikarką. Oczywiście w Niemczech te plany szybko się zweryfikowały. Już po pierwszym sprawdzianie z niemieckiego, na którym trzeba było zinterpretować wiersz Goethego, dałam sobie spokój z dziennikarską karierą. (PS. Wciąż się dziwię jak napisałam ten sprawdzian, bo z wiersza zrozumiałam tyle, co nic)
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    – Jako że maturę zdawałam już w Niemczech, rekrutacja na studia była nieco ułatwiona, chociaż w Niemczech (przynajmniej jak ja aplikowałam na studia) prawdopodobieństwo dostania się na medycynę było niewielkie. W Niemczech nie można poprawiać matury, a sam wynik matury oblicza się na podstawie egzaminu maturalnego i każdej oceny, jaką otrzymamy w szkole podczas nauki w liceum. Tym sposobem trzeba przez lata być najlepszym uczniem i nie można pozwolić sobie na gorszy dzień, co jest również utrudnione biorąc pod uwagę trudną sytuację rodzinną, kiedy najbliższa nam osoba walczy w nierównej walce ze śmiercią. No i oczywiście kiedy język, w którym zdajemy maturę jest językiem, którego uczymy się od kilkunastu miesięcy. 
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Jeśli chodzi o uznawanie zawodu, nie mogę się wypowiedzieć, ale wiem coś o uznawaniu świadectw szkolnych. W moim przypadku było to tak, że kontynuowałam naukę w tej samej klasie, w której powinnam była być w Polsce. Jednak na początku była to niestety klasa językowa. Później zostałam przeniesiona do „normalnej” szkoły. Mimo wszystko poziom nauczania i przede wszystkim presja, były na znacznie niższym poziomie  niż w Polsce. W szczególności dało się to odczuć w klasach przedmaturalnych, gdyż później poziom nauki był zadowalający. Poza tym uczono nas sporo wiedzy praktycznej, tzn. np. na rozszerzeniu z angielskiego nigdy nie uczyłam się gramatyki, tylko czytaliśmy angielskie klasyki, przemowy prezydentów, czy artykuły z gazet, które na sprawdzianach analizowaliśmy na kilkanaście stron. 
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – …
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Aby przyjęto mnie do szkoły musiałam odbyć rozmowę po niemiecku, aby zakwalifikowano mnie do szkoły. Jednak ta rozmowa w moim przypadku zakończyła się po kilku zdaniach, po czym zapisano mnie do klasy językowej jak już wspomniałam wyżej. Świadectwa, z tego co pamiętam, nie musiały być tłumaczone. 
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – …
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Na początku najtrudniejsze w szkole było dla mnie wykazanie się wiedzą. Często znałam odpowiedź na zadawane przez nauczycieli pytania, jednak zanim ułożyłam sobie w głowie odpowiedź, padło kolejne pięć pytań. Poza tym ciężko było mi również nawiązywać nowe znajomości. Całe szczęście uczniowie wykazywali zainteresowanie nową koleżanką z klasy i byli bardzo cierpliwi czekając, aż wymyślę w głowie zdanie, które chciałam w danym momencie powiedzieć. Jeśli chodzi o studia, nie było już problemów. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie już studiować w Polsce, przynajmniej nie medycynę, bo jednak całe fachowe słownictwo, którego się nauczyłam, jest w języku niemieckim lub po łacinie, wiec o medycynie o wiele łatwiej rozmawia mi się po niemiecku i to w języku polskim zaczyna mi brakować medycznych słów.
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – Nigdy nie studiowałam medycyny w Polsce, wiec ciężko mi porównać. Jednak od jakiegoś czasu prowadzę konto na instagramie, na którym opowiadam o moich codziennych przygodach ze studiami. Dostaje mnóstwo wiadomości od studentów z Polski. Z tego co mówią moi obserwatorzy, jest mnóstwo różnic pomiędzy studiami medycznymi w Polsce i w Niemczech. Pomijając już sam układ studiów i egzaminy państwowe, które mamy w Niemczech, samo traktowanie studentów jest zupełnie inne. W Polsce np. studenci, z tego co mówią, często podpierają ścianę będąc na praktykach w szpitalu. W Niemczech takie sytuacje w 99% przypadków nie mają miejsca. Asysty przy operacjach są codziennością, co w Polsce zazwyczaj jest zarezerwowane dla najbardziej angażujących się studentów, którym asysta udaje się od wielkiego dzwonu. Ba, szczerze mówiąc dostaję w Niemczech nawet pieniądze za asystowanie! Stało się to moją pracą na oddziale ortopedii. Sam stosunek lekarzy do studentów, jest również inny. Do lekarzy rezydentów mówimy zawsze na „Ty”, a oni traktują nas jak kolegów z pracy. Z rzeczy organizacyjnych fartuchy i scrubsy (szpitalne ubranie) dostajemy za darmo od szpitala, co w Polsce się nie zdarza. O różnicach na studiach medycznych można by dyskutować cały dzień. 
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Miałam tylko jedną nieprzyjemną sytuację. Było to jeszcze w szkole. Chodzi o nauczycielkę j. niemieckiego, która nie lubiła obcokrajowców. Nie było w klasie nikogo bez niemieckiego paszportu z dobrą oceną. Całe szczęście po zmianie nauczycielki z 3 (odpowiednik polskiej 4) na świadectwie pojawiła się 1(odpowiednik polskiej 6) a wraz z tym zakończył się problem dyskryminacji. Jeśli chodzi o szpital, jest to miejsce w którym jest bardzo dużo personelu zza granicy, także widok kogoś kto nie pochodzi z Niemiec nie jest niczym nadzwyczajnym. 
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Jest mnóstwo studentów medycyny z Polski, którzy marzą o podjęciu kariery w Niemczech. Jest też sporo lekarzy, którzy woleliby pracować po zachodniej stronie granicy. Co mogę im poradzić? Nie bójcie się mówić po niemiecku! Nie musicie mówić w 100% poprawne gramatycznie, to przyjdzie z czasem. Poza tym, zarobki lekarza w Niemczech są bardzo zachęcające, jednak musicie wiedzieć, że lekarze rezydenci pracują w Niemczech bardzo dużo. Nikt nie pracuje na kilka etatów, jak to bywa w Polsce, ale sama praca w szpitalu na rezydenturze trwa, w dużych szpitalach uniwersyteckich, najczęściej od 7 do 18, gdyż nadgodziny są niestety nieoficjalnie wymagane. Jednak o wiele łatwiej jest dostać się na specjalizację w Niemczech, ponieważ podanie składamy bezpośrednio do szefa oddziału. Nie ma limitów miejsc na dane województwo. Te i wiele innych punktów warto jest mieć na uwadze, ubiegając się o pracę lekarza w Niemczech. 
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Jestem szczęśliwa. Uważam, ze możliwość zostania lekarzem, tym bardziej po tak krętej drodze, jaką przebyłam, jest dużym przywilejem. Codziennie cieszę się z tego, co mam i gdzie jestem. 
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊
    – Dla zainteresowanych tematyką medycyny i studiów medycznych w Niemczech polecam mój profil na instagramie lekarski.w.niemczech. Mam nadzieję, że Mama byłaby dumna.
  16.  
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Mieszkam w Niemczech 8 lat.
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Niemieckiego uczyłem się w szkole, a płynnej rozmowy nauczyłem się po przyjeździe do Niemiec, rozmawiając. Na początku rozmawiałem po angielsku w pracy, ponieważ anielskiego nauczyłem się w szkole, potem nauczyłem się Niemieckiego.
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Zaaklimatyzowanie się w Niemczech było dla mnie najtrudniejsze.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Tak pracuję w swoim zawodzie. Jestem kucharzem.
  5. Gdzie szukałeś pracy?
    – Nie szukałem. Miałem już pracę na starcie.
  6. Czy musiałeś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Nie, nie musiałem.
  7. Czy musiałeś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Nie
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Nie
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Nie mam porównania
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Bariera językowa, chciałem jak najszybciej zacząć rozmawiać po niemiecku.
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – Nie pracowałem w Polsce
  12. Czy doświadczyłeś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałeś przez to trudności w pracy?
    – Nie
  13. Co poradziłbyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Praca w Gastronomii jest bardzo zobowiązująca, bardzo zakłóca życie osobiste, przez godziny w których pracujesz, dlatego radzę się każdemu poważnie zastanowić i tylko jeśli kocha ten zawód i po przedyskutowaniu tego z partnerem /partnerką, jeśli jest w związku, może zacząć myśleć o tej pracy.
  14. Czy jesteś szczęśliwy?
    – Tak, jestem.
  15.  
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Do Niemiec (Inning Am Ammersee) przeprowadziliśmy się 01.02.2019. Czas tak szybko leci 🙂  
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Ten proces jest płynny i cały czas ewoluuje. Myślę, że uczę się niemieckiego z przerwami od około 2 lat
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Zdecydowanie brak znajomości języka niemieckiego. Kiedy tutaj przyjechaliśmy byłam pewna, że z łatwością poradzimy sobie posługując się językiem angielskim. Nic bardziej mylnego. Od samego początku napotkaliśmy trudności. Każda mała rzecz do załatwienia wiązała się z ogromnym stresem. Większość osób w urzędach, u lekarza czy sklepie nie chciała rozmawiać po angielsku. To było ogromnie stresujące, zresztą obecnie w dalszym ciągu jest, mimo mojego wyższego poziomu niemieckiego (obecnie B1). Zastanawiam się kiedy człowiek przekracza tę granicę naprawdę swobodnej komunikacji.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Tak, pracuję jako fotograf oraz trener EFT
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    – Oba te zajęcia są wolnymi zawodami. Moi klienci docierają do mnie najczęściej pocztą pantoflową. Zaczęło się od sąsiadów oraz znajomych mojego męża z pracy, a potem szło dalej
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Nie musiałam uznawać mojego zawodu w Niemczech.
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Nie
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Nie
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Najtrudniejsze było dla mnie rozeznanie się w systemie podatkowym i oficjalna rejestracja mojej działalności. Sprawy urzędowe nie są moimi ulubionymi, a co dopiero po niemiecku 🙂 To też było bardzo stresujące
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – Myślę, że forma prawna działalności w Niemczech jest bardziej korzystna. System
    podatkowy też sprzyja przedsiębiorcom.
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Nie, zupełnie odwrotnie. Klienci zawsze okazują mi sympatię i szacunek.
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Wiem, że po przyjeździe do Niemiec wszystko jest nowe i wydaje się trudne, ale myślę, że krok po kroku można poradzić sobie z całą “papierkową robotą”. Jeśli naprawdę chcesz osiągnąć sukces zawodowy to szukaj swojej drogi i nie poddawaj się. Wszystko jest trudne zanim stanie się łatwe 🙂
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Tak, jestem ogromnie wdzięczna, że mieszkamy w tak pięknym, bezpiecznym i spokojnym miejscu. Bliskość gór i jezior naprawdę zachwyca. Lubię mieszkać tak blisko natury. Trochę zapuściliśmy już korzenie. Nasz starszy syn zaczął chodzić tutaj do przedszkola, w przyszłym roku drugi syn też do niego dołączy. Nawiązaliśmy  przyjaźnie, dobrze się tutaj czujemy. Jeszcze nie wiem jak długo tutaj zostaniemy, ale dziś na pewno mogę nazwać to miejsce naszym domem <3
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę.
    – Zajmuję się naturalną fotografią rodzinną, lifestyle. Łapię w kadrach ulotne chwile i emocje. Kocham fotografię za wspomnienia które tworzy, to niezwykła pamiątka na lata dla całej rodziny. Jestem ogromnie wdzięczna kiedy klienci zapraszają mnie do swojego domu i życia i pozwalają opowiedzieć swoją historię. Jestem też trenerem metody EFT (techniki emocjonalnej wolności). Pomagam klientom spotkać się z ich traumami i problemami. Sama dzięki tej metodzie wyszłam z głębokiej depresji. Towarzyszę w procesie zmiany życia na lepsze. Cieszę się kiedy swoim doświadczeniem i wiedzą mogę komuś pomóc poczuć się lepiej.
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – 17 października minie 5 lat jak jestem w Niemczech.
  1. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

– Niemieckiego uczę się od początku po przyjeździe ale tak konkretnie to 2 lata.

  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

– Po przyjeździe do obcego kraju oczywiście problemem była komunikacja po Niemiecku i stres przed mówieniem.

  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

 – Tak od samego początku pracuję w swoim zawodzie, jestem pielęgniarką z 35 letnim stażem pracy. Ale na początku przed uznaniem kwalifikacji mogłam pracować w placówkach opieki jako pomoc.

  1. Gdzie szukałaś pracy?

– Pracy szukałam będąc jeszcze w Polsce. Pierwszą pracę znalazłam przez Zeit firmę rekrutującą pracowników do pracy domach opieki.

  1. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?

–  Po zdaniu certyfikatu językowego mój dyplom został automatycznie uznany i otrzymałam numer jako niemiecka pielęgniarka.

  1. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

– W moim typie pracy regularnie są przeprowadzane szkolenia specjalistyczne aktualizujące, większość z nich kończy się zdaniem egzaminu otrzymaniem certyfikatu potwierdzającego odbycie kursu.

  1. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?

– Cały komplet polskich dokumentów, świadectw i zaświadczeń musiał być przetłumaczony przez tłumacza przysięgłego i dopiero przedstawiany w niemieckich urzędach.

  1. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

– Przed uznaniem kwalifikacji praca była cięższa i na niższym poziomie samodzielności i fachowości. Uznanie dyplomu pozwoliło na pracę w swoim zawodzie i samodzielność.

  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

– Nauka języka niemieckiego i jednocześnie praca w systemie  zmianowym, adaptacja do nowych warunków życie i pracy na dużo niższym standardzie.

  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– Praca w Niemczech dla mnie jest bardziej dopasowana do kwalifikacji jest lżejsza i wynagrodzenie jest nieporównywalne do tego jakie miałam pracując w kraju.

  1. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

– Po uznaniu kwalifikacji nie odczuwałam żadnego mobbingu w pracy, pracuję na równi z pracownikami niemieckimi.

  1. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

– Znajomość podstawowa języka, zatrudnienie przez dobrą i rzetelną firmę werbującą pracowników, a po uznaniu kwalifikacji samodzielne zatrudnienie bez pośredników.

  1. Czy jesteś szczęśliwa?

– Tak jestem szczęśliwa.

  1. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊

Pracuję w Intensivpflege to firma świadcząca opiekę w systemie 1:1 /jeden pacjent jedna pielęgniarka/ daje świetne możliwości samodzielności zaangażowania i dobrych zarobków.

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?

– Mieszkam w Niemczech od prawie 5 lat.

  1. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

– Z językiem niemieckim kontakt miałam w zasadzie od gimnazjum, ale w czasie studiów skupiłam się wyłącznie na języku angielskim. Także o prawdziwej nauce niemieckiego można mówić dopiero, po moim wyjeździe do Niemiec. Czyli 5 lat

  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

– Razem z Mężem wyjechaliśmy na Bawarię, pierwsze zderzenie z tutejszym dialektem było dla mnie bardzo dołujące.

  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

 – Tak, pracuję w swoim zawodzie. Jestem automatykiem w dziale utrzymania ruchu w fabryce produkującej podwozia i inne części do samochodów.

  1. Gdzie szukałaś pracy?

– Ze względu na barierę językową pracy szukałam po przyjeździe przez niemieckich pośredników, tzw. Leihfirmen. Większość proponowanych stanowisk nie było pracą w zawodzie.

  1. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
  2. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
  3. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
  4. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

– W przypadku mojej firmy nie było wymagane uznawanie zawodu, wystarczyło pokazanie dyplomów ukończenia studiów, oczywiście w wersji w języku niemieckim.

w Leihfirmie jeszcze zanim znaleźli mi pracę musiałam napisać mały egzamin zawodowy i dopiero wtedy skierowali mnie na rozmowę kwalifikacyjną do mojej firmy. Plus w firmie w pierwszym tygodniu musiałam odbyć szkolenie bhp

  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

– Najtrudniejsza okazała się bariera językowa. Praca sama w sobie nie stanowiła problemu, bo programy, w których programuję dostępne są w języku angielskim, ale kontakt z kolegami był na początku bardzo ciężki. Nie miałam pojęcia, jak po niemiecku wymówić nazwy wszystkich narzędzi, które potrzebowałam do pracy, a gdy wystąpiła na linii jakaś awaria, nie potrafiłam jasno przekazać, co dokładnie się zepsuło i jak musimy naprawić usterkę.
Próbowałam ratować się wtedy językiem angielskim, ale i to nie odnosiło skutku. Dopiero krok po kroku w każdy dzień uczyłam się samego języka, jak i tych specjalistycznych słówek i powoli, powoli sytuacja się poprawiała

  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– Praca sama w sobie wygląda bardzo podobnie, zakres obowiązków również. W moim przypadku różnica polega bardziej na mentalności współpracowników.

  1. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

– Pierwsza umowa jaką podpisałam z Leihfirmą była nie na stanowisko automatyka, a mechanika przemysłowego, a co za tym idzie i pensja dla mnie zdecydowanie mniejsza. Wydaje mi się, że nie była to dyskryminacja związana z samym pochodzeniem, a zwyczajnie wykorzystanie okazji małej znajomości języka. Ja byłam zadowolona, bo znalazłam fajną pracę i do głowy nie przyszło mi, żeby wykłócać się wtedy o nieścisłości w stanowisku, a Leihfirma na tym zarabiała. Na szczęście po pół roku moja firma zatrudniła mnie już bezpośrednio.
Początkowa nieufność w samej pracy związana była zwyczajnie z moim stanowiskiem i chęcią przetestowania, czy rzeczywiście coś potrafię i czy jako kobieta poradzę sobie w utrzymaniu ruchu, ale to już nie ma nic wspólnego z pochodzeniem i wszędzie wygląda podobnie
Jeśli chodzi o postępy w nauce, to mam wrażenie, że koledzy raczej mi kibicowali i zawsze mogłam liczyć na pomoc. Mieliśmy umowę, że zawsze jak coś przekręcę albo popełnię jakiś błąd, to mają mnie poprawiać. Także o żadnej dyskryminacji tylko dlatego, że jestem z Polski nie było mowy.
13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

– Co poradziłabym? Przede wszystkim nie zniechęcać się szybko i nie zgadzać się na pierwszą lepszą pracę, która w ogóle nie spełnia naszych oczekiwań. Rynek pracy jest naprawdę duży i Niemcy potrzebują dobrych fachowców, niezależnie od ich pochodzenia.
Jeśli zaczniemy pracę całkiem niezwiązaną z naszym wykształceniem, to później będzie coraz trudniej odważyć się zmienić stanowisko, tym bardziej, że człowiek będzie coraz więcej zapominał. Dobrym pomysłem są też zawsze jakieś kursy zawodowe odbyte w Niemczech, na to pracodawca też dobrze patrzy, a i nam wpadnie kilka nowych specjalistycznych słówek.
I na pewno nie zniechęcać się problemami językowymi. Jeśli sami będziemy zdeterminowani i przyłożymy się do nauki, to na efekty nie trzeba będzie długo czekać, a że czasem czegoś nie zrozumiemy? Trudno! Z każdym dniem będzie coraz lepiej.

  1. Czy jesteś szczęśliwa?

– Tak, jestem szczęśliwa. Mam pracę, którą bardzo lubię, świetnych współpracowników i co najważniejsze wizję dalszego rozwoju zawodowego.

1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
– Oficjalnie mieszkam w Niemczech od marca 2016 roku. Wcześniej przyjeżdżałam na wakacje.

2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

– Od podstawówki 😊

3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

– Wykorzystać wiedzę językową którą miałam. W Polsce na studiach nie przykładano dużej wagi do swobodnego wypowiadania się oraz do nauki języka potocznego. Poza tym cała papierologia. Część papierologi i tak mnie ominęła, bo przyjechałam do Niemiec jako studentka – stypendystka, mimo to zasypali mnie na „dzień doby” masą listów.

4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

 – Tak, pracuję w swoim zawodzie, jestem nauczycielką języka niemieckiego. Piszę także e-booki i inne materiały językowe.

5. Gdzie szukałaś pracy?

– Założyłam własną działalność.

6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?

–  Nie musiałam uznawać dyplomu, ponieważ skończyłam studia w Niemczech.

7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

– Nie musiałam, ale ciągle się doszkalam – nie można stać w miejscu 😊

8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?

9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

– W moim zawodzie – jako korepetytor, raczej nikt nie pyta o uznanie dyplomu, ale gdyby ktoś z tym samym zawodem chciał pracować w szkole, to bez uznania dyplomu niestety by się to nie udało.

10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

– Ogarnięcie wszystkich papierów i uświadomienia sobie jakie mam prawa i obowiązki. Mieszkam w Niemczech 5,5 roku, a mam 7 pełnych segregatorów dokumentów!

11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– Nigdy nie pracowałam w Polsce jako nauczyciel języka niemieckiego w szkole, więc trudno mi powiedzieć. Ale porównując nauczycieli akademickich w Polsce i w Niemczech, mam wrażenie że w Niemczech bardziej angażują się w swoją pracę.

12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

– Nie. Wcześniej, zanim otworzyłam swoją działalność, a byłam jeszcze na studiach, pracowałam w kawiarni. Nie doświadczyłam tam mobbingu, ale należy pamiętać, że każdy z nas pochodzi z innego domu i co innego z niego wyniósł. Zawsze trafi się na fajnych i mniej fajnych dla nas ludzi. I nie zawsze wynika to z dyskryminacji 😊

13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

– Nigdy się nie poddawajcie! Właśnie dlatego powstał kącik inspiracji, żebyście ZAWSZE wierzyli w swoje możliwości. Niemcy mają od nas przewagę w języku, ale jeśli chodzi o wiedzę wyniesioną ze studiów czy kursów, w niczym nie jesteśmy gorsi! Pamiętajcie, jeśli postawimy sobie cel, zbudujemy motywację i determinację do działania. Nie róbcie całe życie czegoś, co nie sprawia Wam radości. Zróbcie kurs/uznajcie zawód – to tylko 2-3 lata Waszego życia, które zadecyduje o kolejnych aż do emerytury 😊

I nie zapominajcie o nauce języka. Trudno żyje się ludziom w Niemczech, którzy nie znają języka i ciągle muszą prosić kogoś o pomoc. A pracodawca też bardzo docenia osoby, które się uczą i szybko zauważa, kiedy ktoś podejmie naukę 😊

14. Czy jesteś szczęśliwa?

– Tak, realizuję swoje plany i marzenia, które w mojej głowie nigdy się nie kończą. A w Niemczech, będąc po germanistyce czuję się jak ryba w wodzie!

15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊

Znacie mnie! Jestem właścicielem strony na której jesteś, jestem nauczycielką języka niemieckiego, udzielam korepetycji, tworzę ebooki i materiały pomagające w nauce. Jestem także współwłaścicielką grupy dla kobiet w ciąży w Niemczech. Prowadzę facebooka, instagram, newsletter i troszeczkę tik tok. Wszędzie mnie pełno! Ale to tylko po to, żeby ułatwić Wam naukę 😊

Ściskam Was mocno!

Patrycja

1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
– Mieszkam w Niemczech od 6 lat

2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

– Uczę się niemieckiego od 5 lat

3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

– Oczywiście zaklimatyzowanie się w tak wielkim mieście jakim jest Frankfurt i nauka języka, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam styczności z niemieckim (ani w szkole ani w życiu codziennym)

4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

 – Ukończyłam studia administracyjne w Polsce i pracuję w Buchhaltung

5. Gdzie szukałaś pracy?

– Pracy szukałam głównie w internecie i gazetach

6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?

– Tak musiałam uznać moje dyplomy w Niemczech i był to dla mnie proces bardzo łatwy, gdyż załatwiałam wszystko przez Arbeitsamt.

7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

– W pracy miałam tylko jedno wprowadzające szkolenie które trwało 4 godziny, to wszystko

8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?

– Tak potrzebne były i tak, musiałam je tłumaczyć

9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

– Dzięki temu dostałam pracę, korzyści są więc ogromne

10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

– Najtrudniejsze było zderzenie z językiem, bardzo było mi trudno to opanować, a potem chodzenie do szkoły vhs i dalsza nauka

11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– Tak naprawdę w Polsce nie pracowałam na „normalnym” stanowisku, bo wyjechałam zaraz po studiach. Pracowałam na umowę zlecenie oraz miałam staż w banku, więc nie bardzo mogę się wypowiedzieć w tej kwestii

12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

– Nie doświadczyłam, wręcz przeciwnie: moi koledzy wiedzą że mój niemiecki nie jest perfekcyjny i dlatego dużo mi pomagają. Tłumaczyli mi wszystko co i jak wygląda w firmie, powoli tak żebym zrozumiała

13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

– Na pewno trzeba zrobić uznanie dokumentów jeśli studiowałeś. To podstawa. A potem próbować i próbować i szukać pracy wszędzie dosłownie i nie bać się chodzić na rozmowy kwalifikacyjne po niemiecku

14. Czy jesteś szczęśliwa?

– Tak!!

1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
– Mieszkam od września 2015 roku w Niemczech w małym mieście Weißenfels.

2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

– Uczę się języka Niemieckiego od pierwszego dnia przyjazdu tutaj, pomimo że miałam niemiecki w liceum i znałam jakieś podstawy było mi strasznie trudno na początku.

3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

– Zmierzenie się z rzeczywistością, kulturą, załatwienie czegokolwiek było mega stresujące.

4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

 – Tak pracuję w swoim zawodzie od 7.06.2021. Jestem tzw. tutaj Kindheitspädagogin.

5. Gdzie szukałaś pracy?

– W sumie od pierwszego dnia jak tutaj byłam chciałam pracować w swoim zawodzie który zdobyłam w Polsce. Po kilku miesiącach jak dowiedziałam się wszystkiego na temat miasta wiedziałam gdzie będę pracować i co chce robić.  Tak więc moim celem było dostać się do pracy w miejskim przedszkolu u Nas w mieście. Lecz do momentu kiedy zdobyłam wszystkie potrzebne mi dokumenty pracowałam pod różnymi pośrednikami w sumie w swoim zawodzie lecz pod innymi nazwami by ominąć wszelkie luczki związane z dokumentami.

6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?

– Tak, niestety . Trwało to dość długo bo żeby uznać trzeba mieć minimum  poziom językowy B2. To wiązało się z tym że musiałam ukończyć wszelkie kursy językowe, przetłumaczyć wszelkie dyplomy z języka polskiego na język niemiecki , co wiązało się z olbrzymimi kosztami. Ciągle coś jeszcze brakowało i w sumie zeszło mi około 4 i pół roku.

7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

– Nie, egzaminów jako takich nie musiałam zdawać. Jedynie te kursy językowe kończyły się egzaminami. No ale stricte do mojego uznania nie musiałam nic zdawać. Aczkolwiek dużym plusem dla mnie było to że już pracowałam w przedszkolu ale bez uznania i zbierałam od dyrektorów opinie na temat mojej pracy. I to już dało mi wiele korzyści np. nie musiałam robić praktyki lub stażu by wdrążyć się w pracę a czasem tego wymagają.

8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?

– Tak, wszystkie dokumenty począwszy od uznania matury trzeba było przetłumaczyć i powoli uznawać. Bo nie wszystko znajdowało się w jednej instytucji to proces naprawdę dla wytrzymałych bo nie ukrywam że moje nerwy sięgały nieraz zenitu. I już miałam dość, chciałam odpuścić i wrócić do Polski.

9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

– Tak, teraz mogę normalnie starać się o pracę w mieście w którym mieszkam. Nie potrzebuję pośredników, którzy żyrują na mnie. Płaca jest dużo większa i warunki pracy również.

Bez uznania byłam tylko pomocą głównego wychowawcy. A teraz mam samodzielne stanowisko i mogę sama decydować co chce robić z moimi dzieciakami.

10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

– Zawsze jedynym problemem jest obycie z językiem. Mimo że uczę się już długo tego języka dalej nie przestaje mnie zadziwiać to ile jeszcze nie umiem, nie wiem, nie rozumiem. Język potoczny który jest moją pietą achillesową.

11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– Niestety nie, ponieważ nie miałam możliwości i w Polsce pracować z racji tego że zaraz po studiach wyjechałam tutaj z myślą że przecież to obojętne gdzie będę pracować. Nie byłam kompletnie świadoma że nie będzie to takie proste.

12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

– Nie w sumie nie. Wiadomo zawsze będzie tak że będziemy gorsi przez to że jesteśmy obcokrajowcami i nie jesteśmy u siebie ale w sumie trafiałam na same życzliwe mi osoby które mi chętnie pomagają, wytłumaczą, pokażą to o co w danej sytuacji pytam. A co między sobą gadają to tylko one wiedzą.

13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

– Mimo wszelkich przeciwności dążyć do CELU! Iść do przodu i walczyć o swoje marzenia i cele. To że jesteśmy w obcym kraju nie oznacza że NIE MOŻEMY czegoś osiągnąć, że z góry jesteśmy przegrani. Pamiętam jak dziś jak przyjechałam rozmawiałam z wieloma znajomymi które dzisiaj już nimi nie są , że chcę osiągnąć to co już dzisiaj mam i z góry usłyszałam że „ Zapomnij, nie ma szans” „nie warto” . Tacy ludzie nie są nic WARCI . Otaczajcie się tylko wartościowymi osobami które mocno wierzą w twój sukces i są z Tobą zawsze a nie tylko wtedy jeśli czegoś potrzebują.

14. Czy jesteś szczęśliwa?

– Tak jestem SZCZĘŚLIWA! Dzisiaj już tak, początki były mega trudne i miałam wiele wątpliwości i zastanawiałam się czy dam radę. Aczkolwiek pomimo tego że jestem mamą 3 wspaniałych dzieciaków ogarniam wszystko, pracę, dom i macierzyństwo .

Nie powiem że jestem zawsze perfekcyjna ale staram się wykonywać wszystko co mam zaplanowane i robić to jak najlepiej potrafię. Jesteśmy tylko ludźmi i musimy być wobec siebie też wyrozumiali.

1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
– Mieszkam w Niemczech od 5 lat.

2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

– Język niemiecki miałam już w szkole podstawowej i tam nauczyłam się najwięcej tj podstaw języka, gramatyki oraz słówek. Później w liceum również „uczyłam” się języka niemieckiego. Wtedy był to przedmiot mało ważny dla mnie oraz nauczyciel nie wymagał praktycznie nic od nas ( chociaż było to najlepsze liceum w mieście).  Każdy w tym czasie chciał zdać super maturę, dostać się na wymarzone studia a ja z tym językiem nie wiązałam mojej przyszłości. Jednak jak to w życiu bywa nie można sobie nic zaplanować i wyjechałam do Niemiec. Wtedy też podjęłam naukę u prywatnych nauczycieli. Ostatecznie znalazłam super Nauczycielkę ( Patrycja Puła) i niemiecki stał się przyjemnością.

3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

– Dla mnie sam przyjazd był bardzo trudny, mimo że przyjechałam do męża. Osoba która kończy studia ( 5 lat stacjonarnie) bardzo chce pracować w wyuczonym zawodzie. Jednak nie oszukujmy się ile osób przyjeżdża wykształconych i sprząta… Ja nie mam nic przeciwko, absolutnie, sama też chodziłam dodatkowo na sprzątanie. Wiedziałam natomiast, że nie chce tak skończyć, że chce cos więcej.

4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

 – Tak, pracuję w zawodzie. Jestem mgr inż. Budownictwo (specjalizacja Konstrukcje budowlane). Zajmuję się 3D Laserscannig i tworzę plany budowlane.

5. Gdzie szukałaś pracy?

– Aby być tu gdzie teraz jestem przeszłam wiele. Po przyjeździe udało mi się dostać do polsko- niemieckiej firmy budowlanej. Szefowie oraz pracownicy byli Polakami. Tutaj sprawdziła mi się złota zasada, że jak najdalej od Polaka za granica… niestety… Jako dziewczyna z brakiem doświadczenia i minimum językowym byłam bardzo źle traktowana… Obwiniana za błędy całego projektu chociaż plany powstały 2 lata przed moim zatrudnieniem… Po roku złożyłam wypowiedzenie. Zaczęłam poszukiwania nowej pracy poprzez wysyłanie CV. I tak otrzymałam meila aby umówić się na rozmowę i dostałam pracę.

6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?

– Tak, uznałam swój dyplom. Proces był dla mnie łatwiejszy, ponieważ poznałam dziewczynę która uznała swój zawód wcześniej. Musiałam przetłumaczyć wszystkie swoje dyplomy od 3 klasy liceum oraz dyplom inż. i mgr. Później byłam w przedzie aby potwierdzili kopie  oryginałem. Dodatkowo płaciłam chyba 200 euro za uznanie dyplomu. Trwało to chyba 2 miesiące .

7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

– Jako, że kończyłam studia w UE oraz bazowała nasza wiedza na studiach na Europejskich normach nie musiałam zdawać żadnych egzaminów.

8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało

przetłumaczyć je na język niemiecki?

– Opisane w pkt 6

9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

– Pracodawca niemiecki na początku rozmowy poprosił o uznany dyplom.

10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

– Najtrudniejsze był dla mnie język. W firmie pracuje 90 procent Niemców, a większość jest 50 plus. Dodatkowo gwara z Hessen. Niewyraźnie i szybko. Jako młoda dziewczyna z Polski wzbudzałam zainteresowanie i byłam ciągle pod obserwacją. A co do pracy to byłam świeżo po studiach wiec pracowałam na takich samych programach jak na studiach i pomimo że były po niemiecku pamiętałam schemat i ikony.

11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– W Polsce nie pracowałam w zawodzie więc nie mam porównania.

12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

– Ze względu na narodowość nigdy, chociaż czasem jak coś zginęło tj. długopis to były insynuacje ale tylko w żarcie. A i pytali czy dużo potrafię wypić ale to też tak w żartach.

13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

– Aby się nie poddawać i uczyć się języka. Nie wolno bać się mówić, chociaż czasem jest to źle. Niemcy to doceniają i pomagają. Prosić aby poprawiali cię. Ja na początku źle trafiłam ale się nie zniechęciłam. Najważniejsze dla mnie to pracować nas stresem (ciągle się to uczę). Z technicznych spraw to też pracować najlepiej jak się potrafi, docenią to uwierzcie. Ja po 5 miesiącach pracy dostał podwyżkę wysokości połowy mojego wcześniejszego wynagrodzenia.

14. Czy jesteś szczęśliwa?

– Obecnie jestem na urlopie macierzyńskim wiec nie pracuję ale wracam po przerwie już za 2 miesiące. Jestem szczęśliwą osoba, mam wspaniałą córkę oraz męża. Praca czeka również na mnie. Nie martwię się o kwestie finansowe, ponieważ maż prowadzi tutaj firmę ( też pracuje w zawodzie ). Cieszymy się że jesteśmy zdrowi. Na resztę zapracujemy.

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Łącznie 8 lat 

  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Od początku ale bez skutku 

  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Znalezienie mieszkania i język.

  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Nie, elektryk.

  5. Gdzie szukałeś pracy?
    – Praca była nagrana przed przyjazdem. A z czasem dostałem propozycję z innej firmy. 

  6. Czy musiałeś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Nie było potrzeby.

  7. Czy musiałeś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Jedynie szkolenia bhp i pierwszą pomoc.

  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Nie

  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Nic by się nie zmieniło jedynie miałbym więcej odpowiedzialność na głowie.

  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Język

  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – W niemieckiej firmie się pracuje, a nie haruje jak wół. Nie ma takiego wyzysku.
  12. Czy doświadczyłeś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałeś przez to trudności w pracy?
    – Tak.
  13. Co poradziłbyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

    – Dowiedzieć się coś o firmie przed przyjęciem do pracy np. czy jest wypłacalna, atmosfera

  14. Czy jesteś szczęśliwy?
    – Tak

    1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
      – Ponad 15 lat
    2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
      – Ponad 20 lat
    3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
      – Umiejąc podstawy języka nie rozumiałam co mówią do mnie. Stanowczo za szybko mówią.
    4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
      – Pracowałam przez chwilę w zawodzie / gastronomia/ obecnie pracuję w transporcie lotniczym, rachunkowość.
    5. Gdzie szukałaś pracy?
      – Gazeta, internet, znajomości.
    6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
      – Nie, nie musiałam. Nikt nie wymagał
    7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
      – Nie
    8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
      – Wystarczyło CV w języku niemieckim i zwykłe tłumaczenie dyplomów.
    9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
      – Tak ma znaczenie. Po ukończeniu uczelni w pl i tłumaczeniu dostałam podwyżkę i możliwość awansu.
    10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
      – Obawy że źle zrozumiałam i praca zostanie nie odpowiednio wykonana. Wstydziłam się pytać po raz kolejny!!! Częsty błąd obcokrajowców .
    11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
      – Lepsze zarobki, jasne przejrzyste decyzje, znam swoje prawa!!!
    12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
      – Pomimo 2-go obywatelstwa, jestem Polką, Jestem bardzo dumna z tego! Tak mobbing to nagminna sprawa. Odczułam odkąd pracuję w firmie logistycznej, gdzie zajmuję stanowisko wyższe niż koledzy po fachu. Po pierwsze Polka, po drugie kobieta, po trzecie młodsza. Każdego dnia głupie teksty, mało inteligentne + komentarz tego jak się wygląda itp itd. ( zazdrość, niezadowolenie z siebie,) częste powody ludzi którzy nie radzą sobie z sobą. Najlepiej wyżyć się na słabszym. Czyli obcokrajowcem. Obecnie jestem w ciąży – to jest już tragedia. Tego nie da się słychać. A mobbing jest ciężko udowodnić.
    13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
      – Przede wszystkim znać swoje prawa, nie dać się wykorzystywać. Rozwijać szukać czegoś nowego, lepszego. Nie bać się zmian!!!! Umieć mówić słowo NIE.
    14. Czy jesteś szczęśliwa?
      – Szczęście…  jest łatwiej tutaj, ale w Niemczech jest coraz gorzej. Myślę, że długo nie pozostanę. Może jakiś nowy kraj…
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    Mając 25 lat przeprowadziłam sią do Niemiec na stałe. Czyli od około 9 lat mieszkam tutaj. Wcześniej bywałam już w tym kraju, by dorobić sobie na studia.
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    W podstawówce, później w szkole średniej, jak i na studiach uczyłam się języka niemieckiego. Ta nauka była z przerwami. Można powiedzieć, że z 20 lat mam styczność z tym językiem.
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    Jak przyjechałam do Niemiec strasznie się bałam mówić po niemiecku, bo myślałam/ uważałam, że mówię nie poprawnie i nikt nie będzie mnie rozumiał. Ta blokada językowa trwała jakieś dwa lata.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    Tak, pracuję od niedawna w swoim  zawodzie, a mianowicie jestem nauczycielem. Pracuję w szkole podstawowej.
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    Pracy szukałam w internecie. Są specjalne portale dla nauczycieli, gdzie mogą znaleźć oferty pracy.
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    Tak, niestety musiałam uznać swój zawód w Niemczech. Ten proces był dla mnie bardzo ciężkim okresem. Trwał jakieś 1,5-2 lat.
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    Oprócz egzaminów, które musiałam zdawać na studiach, musiałam odbywać praktyki w szkole, gdzie byłam obserwowana ale i wspomagana w prowadzeniu zajęć.
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    Wszystkie kwalifikacje zawodowe musiałam przetłumaczyć na język niemiecki. Wymagali oczywiście dokumentów, które potwierdzają, że jestem nauczycielem z Polski.
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    Dostrzegam bardzo wiele zalet uznania mojego dyplomu tutaj. Dzięki temu jestem tutaj- Beamtin, to znaczy jestem urzędnikiem. Mając ten status, mam pewniejszą pracę, nikt nie może mnie tak po prostu zwolnić. Dzięki temu też moje zarobki są lepsze i płace mniej podatku do państwa. Jeśli mój zawód nie byłby tu uznany, to bym mogła tylko na kontrakcie tymczasowym pracować, to znaczy w każdej chwili, mogę być bez pracy i zarobki są o wiele gorsze.
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    Ogólnie zapoznanie się z niemieckim systemem szkolnym. Akurat dostałam szkołę, gdzie klasy są łączone. Obecnie mam 3 i 4 klasę razem to znaczy nauczam dwie różne grupy wiekowe w jednej klasie. Na początku było to dla mnie bardzo stresujące i więcej pracy. Teraz nie mam żadnych problemów z tym i życzę sobie tylko by nauczać takie klasy.
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    W Polsce nie nauczałam po dyplomie, tylko robiłam praktyki w trakcie studiów, dlatego jest mi ciężko porównywać pracę w tych obu krajach.
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    Moje kolegium nigdy nie dało mi tego odczucia, że jestem gorsza, bo pochodzę z Polski. Wręcz przeciwnie, są zafascynowani, że ktoś z zagranicy może sobie tak dobrze radzić. Zdarzyło mi się jednak ze strony rodziców raz nie miła sytuacja. To było całkiem na początku, jak przejęłam klasę i byłam wychowawczynią. Jedna czy dwie Matki tych dzieci nie były za bardzo zadowolone, że obcokrajowiec jest nauczycielem ich dzieci, że mam inny akcent. Na szczęście zmieniły szybko zdanie co do mojej osoby jak mnie lepiej poznały. I teraz nie wyobrażają sobie mieć kogoś innego.
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    Radzę dużo cierpliwości i motywacji, tylko tak uda się dotrzeć do celu. I nie rezygnować po pierwszej nieudanej sytuacji. Próbować do końca, bo warto.
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    Tak, jestem bardzo szczęśliwa.
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę
    Od jakiegoś czasu mam profil na Instagramie: nauczycielka_w_niemczech_ Zapraszam. Obiecuję, będę częściej pisać o życiu w Niemczech, jak i o pracy w szkole.

1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
– Mieszkam w Niemczech od 6 lat

2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?

– Uczę się niemieckiego od 5 lat

3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?

– Oczywiście zaklimatyzowanie się w tak wielkim mieście jakim jest Frankfurt i nauka języka, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam styczności z niemieckim (ani w szkole ani w życiu codziennym)

4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?

 – Ukończyłam studia administracyjne w Polsce i pracuję w Buchhaltung

5. Gdzie szukałaś pracy?

– Pracy szukałam głównie w internecie i gazetach

6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?

– Tak musiałam uznać moje dyplomy w Niemczech i był to dla mnie proces bardzo łatwy, gdyż załatwiałam wszystko przez Arbeitsamt.

7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?

– W pracy miałam tylko jedno wprowadzające szkolenie które trwało 4 godziny, to wszystko

8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?

– Tak potrzebne były i tak, musiałam je tłumaczyć

9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?

– Dzięki temu dostałam pracę, korzyści są więc ogromne

10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?

– Najtrudniejsze było zderzenie z językiem, bardzo było mi trudno to opanować, a potem chodzenie do szkoły vhs i dalsza nauka

11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– Tak naprawdę w Polsce nie pracowałam na „normalnym” stanowisku, bo wyjechałam zaraz po studiach. Pracowałam na umowę zlecenie oraz miałam staż w banku, więc nie bardzo mogę się wypowiedzieć w tej kwestii

12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?

– Nie doświadczyłam, wręcz przeciwnie: moi koledzy wiedzą że mój niemiecki nie jest perfekcyjny i dlatego dużo mi pomagają. Tłumaczyli mi wszystko co i jak wygląda w firmie, powoli tak żebym zrozumiała

13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?

– Na pewno trzeba zrobić uznanie dokumentów jeśli studiowałeś. To podstawa. A potem próbować i próbować i szukać pracy wszędzie dosłownie i nie bać się chodzić na rozmowy kwalifikacyjne po niemiecku

14. Czy jesteś szczęśliwa?

– Tak!!

  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – Mieszkam w Niemczech niecałe 6 lat
  1. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Ciężko powiedzieć w zasadzie od przyjazdu do DE, ale nie przykładam się do tego za bardzo i od roku nie robię nic w tym kierunku
  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Najtrudniejsze była na pewno bariera językowa następne w kolejności było ciągle uczucie samotności pomimo, ze przyjechałem do DE z moja lepsza polowa, zawsze byłem dość mocno kontaktowy, dużo znajomych, mocno zżyty z rodzina a tutaj tego brakuje.
  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Tak, pracuje jako kierownik budowy w kierunku ogrzewnictwo, instalatorstwo sanitarne, wentylacja 
  2. Gdzie szukałeś pracy?
    – Wszędzie, w Internecie, w gazecie, pytałem znajomych
  3. Czy musiałeś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Oczywiście musiałem uznać, proces był w miarę prosty jak ja dałem rade to każdy da.
  1. Czy musiałeś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Nie, otrzymałem od razu uznanie kwalifikacji, a dodatkowe szkolenia tak czy owak robiłem i robię, w moim zawodzie to normalne a podnoszenie kwalifikacji może wyjść tylko na dobre
  1. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Na słowo żaden urząd nie uwierzy, dokumenty musza być przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego
  1. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Jak najbardziej tak, wraz z uznaniem dyplomu akurat w moim przypadku nabyłem lepsze kwalifikacje/ uprawnienia jak w Polsce. Pozycji nie było robiłem za najniższą krajowa nie w swoim zawodzie.
  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – znowu bariera językowa, i te przerwy, czemu niepłatne?!
  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– tak, większy szacunek do pracownika, ale za razem mniejszy do przełożonego. Kwestii finansowej nie muszę poruszać

  1. Czy doświadczyłeś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałeś przez to trudności w pracy?
    – Ja nie, typowego mobbingu nie ale niejawnej dyskryminacji już tak, przynajmniej na początku ale jest to tez normalne w PL było znacznie gorzej a w zasadzie sami Polacy
  1. Co poradziłbyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Zdecydowanie aby uczyli się języka, bez języka za daleko nie znajdziesz i żeby walczyli o swoje ale w momentach gdy maja mocne karty w dłoniach, swoje najpierw trzeba odstać.
  1. Czy jesteś szczęśliwy?
    – Oczywiście, chociaż Polski mi brakuje.
  2. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊
    – Jeśli szukasz pracy jako instalator/ hydraulik w okolicy Frankfurt, Darmstadt, Michelstadt proszę o kontakt
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – 8 lat 
  1. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Od szkoły podstawowej, czyli już ponad 20 lat
  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Biurokracja i przestawienie się na inną mentalność ludzi
  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Pracuję w moim zawodzie jako nauczycielka niemieckiego. Zajmuję się układaniem kursów specjalistycznych języka niemieckiego. Wcześniej uczyłam niemieckiego dla dużej firmy logistycznej, teraz budowlanej. W czasie wolnym tworzę kursy niemieckiego głównie dla zaawansowanych pod marką @czarnygacek
  2. Gdzie szukałaś pracy?
    – Moja pierwsza praca wcale nie była najlepsza. Wyjechałam do Niemiec z polskiej firmy czasowej. Miałam tłumaczyć dla jednej z firm logistycznych, ale okazało się, że tłumaczenie miało być dodatkiem do pracy fizycznej. Dlatego od razu zaczęłam szukać innej pracy. Pracy szukałam pierw przez niemieckie firmy czasowe, ponieważ one szukają też nocleg dla swoich pracowników. Dopiero po kilku miesiącach wynajęłam swoje mieszkanie. Potem szukałam już pracy bezpośrednio u pracodawców przez niemieckie portale.
  3. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Nigdy nie wymagano ode mnie uznania zawodu. Zawsze wystarczały przetłumaczone dokumenty przez polskiego tłumacza przysięgłego.
  1. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Tylko jak awansowałam na stanowisko kierownicze musiałam przejść kilka dodatkowych szkoleń dotyczących lepszego zarządzania pracownikami i rozwiązywania konfliktów. Ale jako nauczyciel szkolę się regularnie sama, wykupując różne szkolenia 🙂
  1. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Tak, dokumenty miałam przetłumaczone przez polskiego tłumacza przysięgłego.
  1. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Nie musiałam uznawać dyplomu, ale sam fakt ukończonych studiów jest już bardzo szanowany przez Niemców.
  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Często tworzono specjalnie dla mnie stanowisko pracy jako np. nauczyciela. Dlatego ciężko było mi tworzyć ciągle coś od nowa. Często musiałam się naprawdę postarać, żeby projekt zaczął funkcjonować. Na chwilę obecną współpracuję ściśle z działem marketingu, co stanowi kolejne wyzwanie, ponieważ tworzę już nie tylko kursy, czy tłumaczenia, ale też ulotki i książeczki informacyjne. Czasami pomagam układać hasła reklamowe po niemiecku. Ciągle coś nowego 🙂
  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– Wyjechałam do Niemiec, ponieważ nie mogłam znaleźć pracy w Polsce jako lektor niemieckiego. Ciężko jest w Polsce dostać pracę na pełen etat z niemieckim (tak było 8 lat temu). W Polsce robiłam staż po studiach w Urzędzie Pracy, co było mało ambitnym doświadczeniem. Zamiast uczyć się czegoś nowego i rozwijać, uczyłam się jaką kawę i herbatę pije pani dyrektor i wicedyrektor. W Niemczech byłam od samego początku traktowana z większym szacunkiem i szybko dostawałam możliwość rozwoju. Dzięki temu mogę robić, to co kocham i dobrze przy tym zarabiać.

  1. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Nie doświadczyłam nigdy mobbingu, wynikającego z mojego pochodzenia. Więcej przykrych sytuacji miałam ze strony Polek.
  1. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Chciałabym doradzić Ci większą pewność siebie i wiarę we własne siły. Jesteś wystarczająco dobra/y, żeby mieć dobrą pracę w Niemczech. Nie zaniżaj swoich kwalifikacji, szukaj wyzwań i bądź otwarta/y na nowe.
  1. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Tak, z pracą nie mogłam lepiej trafić. Jestem dumna z siebie, że udało mi się tyle osiągnąć. Przez te wszystkie lata bardzo się rozwinęłam.
  2. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊
    – Jestem autorką książki Potoczny Język Niemiecki, którą można kupić w polskich księgarniach i niebawem na Amazon. Prowadzę profil dla osób uczących się niemieckiego na poziomie zaawansowanym na Instagramie i Facebooku @czarnygacek
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – 5 lat 
  1. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Od samego początku, jednak po roku intensywniej ze względu na pracę 
  1. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Znalezienie mieszkania, formalności 
  1. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz?
    – Obecnie jestem na wychowawczym ale tak. Masaż i fizjoterapia.
  2. Gdzie szukałaś pracy?
    – Wysłałam CV do miejsc w których chciałam pracować.
  3. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Do poprzedniej pracy nie było potrzeby gdyż miałam dokumenty unijne. Ale do pracy w szpitalu tak, należy to zrobić i proces jest bardzo długi i skomplikowany.
  1. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Jedynie szkolenia ogólne dla wszystkich pracowników i szkolenia dotyczące produktów z których korzystałam.
  1. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki?
    – Tak musiałam wszystko przetłumaczyć u tłumacza przysięgłego.
  1. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Nie widzę zalet w moim przypadku, jest to zawód potrzebny i poszukiwany. Niemniej jednak umożliwi mi to pracę w szpitalu lub w Praxis na etacie.
  1. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech?
    – Język i zrozumienie wszystkich poleceń od pracodawcy.
  1. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?

– W Niemczech są większe możliwości znalezienia pracy i rozwoju osobistego.

  1. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Nie
  1. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    – Na początek gdzie chce się pracować? Czy uznanie dyplomu od razu jest konieczne? Nauka niemieckiego o terminologii medycznej. 
  1. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Bardzo.
  1. Jak długo mieszkasz w Niemczech?
    – W Niemczech mieszkam od 5 lat. Najpierw jeździłam z polecenia polskiej agencji do indywidualnej opieki nad osobami starszymi, a od 2019 roku pracuje w Seniorenheim. Mieszkanie (z zameldowaniem) wynajmuję od mojego Vermieter.
  2. Od jak dawna uczysz się niemieckiego?
    – Niemieckiego uczę się z różną intensywnością od czasu przyjazdu do Niemiec. Wcześniej zdałam maturę z niemieckiego, ale było to 35 lat temu i praktycznie wszystko zapomniałam. Po przyjeździe do Niemiec uczyłam się z Panią Patrycją, która dała mi ogromną pomoc. Najwięcej korzystam z komunikacji z Niemcami.
  3. Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Niemiec?
    – Najtrudniejsze było porozumienie z Niemcami.
  4. Czy pracujesz w Niemczech w swoim zawodzie? Czym się zajmujesz
    – Pracuje jako opiekunka osób starszych w Seniorenheim. W Polsce ukończyłam 1 roczną szkołę Cosinus w zawodzie opiekun medyczny.
  5. Gdzie szukałaś pracy?
    – Pracy szukałam w Seniorenheimach w moim mieście.
  6. Czy musiałaś uznać swój zawód w Niemczech? Czy był to łatwy proces?
    – Nie musiałam uznawać swoich kwalifikacji. Moja szkoła Cosinus jest respektowana w Unii Europejskiej.
  7. Czy musiałaś zdawać dodatkowe egzaminy lub odbyć szkolenia w pracy?
    – Nie były konieczne dodatkowe egzaminy. Najpierw jest czas próbny przez 6 miesięcy i jak się sprawdza pracownik to otrzymuje umowę na stale.
  8. Czy potrzebne były dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe? Czy należało przetłumaczyć je na język niemiecki
    – Przedstawiłam pracodawcy świadectwo przetłumaczone na j.niemiecki przez tłumacza przysięgłego.
  9. Czy dostrzegasz zalety uznania dyplomu w Niemczech? Jaka byłaby Twoja pozycja w pracy bez uznania?
    – Bez świadectwa musiałabym odbyć kurs, ale nie miałabym uznanej szkoły i zakwalifikowano by to do niższej grupy płacowej.
  10. Co było najtrudniejsze dla Ciebie po rozpoczęciu pracy w Niemczech
    – Zbyt słaba znajomość niemieckiego.
  11. Czy dostrzegasz jakieś różnice pomiędzy pracą w Polsce, a pracą w Niemczech?
    – Różnica w zarobkach, organizacji pracy, godzinach pracy i przerwy w pracy.
  12. Czy doświadczyłaś mobbingu/dyskryminacji w pracy ze względu na to, że jesteś z Polski i miałaś przez to trudności w pracy?
    – Nie doświadczyłam dyskryminacji ze względu na moje pochodzenie od Niemców, czy innej nacji ale doświadczyłam mobbingu od koleżanki z Polski. Niemcy cenią Polaków za ich pracowitość.
  13. Co poradziłabyś innym osobom ubiegającym się o tę pracę w Niemczech? Na co zwrócić szczególną uwagę?
    Osoby pracujące w Seniorenheim powinny mieć znajomość niemieckiego minimum na poziomie B1, w tym nie tylko słownictwo medyczne ale ogólne z różnych dziedzin, ponieważ trzeba rozmawiać z podopiecznymi na różne tematy. Trzeba tez być asertywnym w stosunku do zespołu pracowniczego, nie dać się wykorzystywać, dbać o siebie, gdyż zawód ten jest bardzo obciążający fizycznie i psychicznie.
  14. Czy jesteś szczęśliwa?
    – Jestem spełniona zawodowo, lubię swoją pracę, wykonuję ją nie tylko dla pieniędzy, ale też z serca, lubię miasto w którym żyję, mam tu wielu znajomych i nawet przyjaciół. Do pełni szczęścia brakuje tylko rodziny, która jest w Polsce.
  15. Jeśli chcesz, możesz zareklamować tutaj swój produkt/usługę 😊
    – Seniorenheimy mają w Niemczech ogromne braki personelu. W tym obszarze jest zawsze stabilna praca, nawet w czasie pandemii.
  16.